Plastik jest chodliwym tematem, który odmienia się przez wszystkie przypadki. Jedzenie w sklepach zapakowane jest w plastik. Plastikowe sztućce polecają się na grilla. W plastiku przechowujemy warzywa w lodówce. Plastikowa butelka pełna wody jest wychylana przez nas po ćwiczeniach na siłowni. Z plastiku robimy ubrania, zabawki, opakowania na leki, protezy bioder i klawiatury naszych komputerów. Całkiem fajny i przydatny ten plastik! Dlaczego mamy z nim walczyć?
Mit 1: Każdy plastik jest zły
Fakt: Jest sporo pozytywnych zastosowań sztucznych tworzyw, o których pospolicie mówimy „plastik” i nie zawsze będzie on zły.
Tworzywa sztuczne obecne są w niemal każdej dziedzinie naszego życia. Wiele z nich jest składową częścią sprzętów ratujących nam życie. Tworzywa sztuczne są lekkie, nie przepuszczają wody, gwarantują zachowanie stabilnych warunków wewnątrz opakowania, chronią przed bakteriami i wirusami. Dlatego plastik używany w kwestiach zdrowotnych zawsze będzie wygrywał. Jednorazowa strzykawka używana jest dla naszego bezpieczeństwa przed zakażeniem. Plastikowy blister tabletek zapewnia stabilność chemiczną leku. Opakowanie foliowe bezglutenowego produktu chroni osoby z celiakią przed ryzykiem spożycia glutenu. Nie zawsze taki zły ten plastik.
Mit 2: Skoro plastik nie jest zły, nie warto z nim walczyć
Fakt: z plastiku warto korzystać wtedy, kiedy jest to absolutnie niezbędne. Poza tymi przypadkami, lepiej go unikać.
To prawda, że nie każdy plastik jest zły, bo są miejsca, gdzie właśnie to tworzywo ma najlepsze zastosowanie. Jednak warto mieć na uwadze, że miłość ludzi do plastiku przekracza granice rozsądku. Jeśli wychodząc z pierwszego lepszego sklepu mam foliową siatkę zapakowaną ofoliowanymi produktami, coś chyba jest nie tak. Tak, gdzie plastik nie jest niezbędny, powinno się go unikać. Pakowanie warzyw i owoców w folię uważam za niepotrzebne. Podobnie jak z produktami sypkimi typu kasza, ryż, makaron, płatki – każde z nich chcę kupować luzem. Nawet mleko wolę nalać do swojej butelki albo mieć wybór kupna w zwrotnej butelce ze szkła. Sery i wędliny możemy kupować na wagę do własnych opakowań. Detergenty, a nawet kosmetyki spokojnie poradziłyby sobie w większych opakowaniach zbiorczych, z których sama nakładałabym tyle, ile potrzebuję. Pakowanie wszystkiego za nas to – rzecz jasna – wygoda w trakcie szybkich zakupów. Tylko tych opakowań mnoży nam się na potęgę, nie myśląc krytycznie, czy na pewno ich potrzebujemy.
Mit 3: Każdy plastik można przecież odzyskać
Fakt: tylko te rodzaje plastiku, które są określonego typu sklasyfikowanego według konkretnych kategorii, można poddać ponownemu przetworzeniu. A i to nie zawsze jest regułą.
1 – PET – politereftalan etylenu, bezpieczny dla zdrowia, ale nie nadający się do wielokrotnego użycia spożywczego, można odzyskiwać. Generalnie jest on dobrym materiałem dla recyklera i producenta nowych opakowań, o ile jest transparentny (bezbarwny, zielony i niebieski).
2 – HDPE – high density polyethylene – to tworzywo grubsze, bardziej matowe, używane często jako opakowanie do produktów spożywczych (np. mleko), chemicznych (np. środki czystości, szampony), wytwarza się z niego folie opakowaniowe, rury i zabawki. Jest bezpieczne dla zdrowia i można używać wielokrotnie. Dla recyklera jest cennym surowcem, ale znów: o ile nie jest ciemnej barwy.
3 – PVC – polichlorek winylu – stosowane jako opakowania, w tym do środków chemicznych, również przy ramach okiennych i w budownictwie. PVC wydziela szkodliwe dla zdrowia substancje, więc lepiej unikać bliskiego z nim kontaktu. Nadaje się do ponownego przetworzenia w przypadku odpadów budowlanych. Odpadów opakowaniowych nie powinno się spalać, bo wydzielają dioksyny. Nadają się tylko do składowania.
4 – LDPE – light density polyethylene – jest to cienkie tworzywo, z którego wytwarzane są opakowania na produkty spożywcze lub plastyczne folie. Można je odzyskiwać, choć jest to produkt lżejszy, czyli o mniejszej masie, przez co trzeba go zebrać bardzo dużo, żeby można z niego było zrobić granulat i dać do ponownego przetworzenia. Średnio opłacalny w recyklingu.
5 – PP – polipropylen – tworzywo sztuczne używane do produkcji opakowań i folii, bezpieczne dla zdrowia, nadające się do odzyskania.
6 – PS – polistyren – może występować w formie styropianu opakowaniowego lub pudełek łudząco podobnych do tych z PP. Nadaje się do recyklingu, ale ze względu na niską cenę produkcji nowego opakowania z czystego surowca, nie zawsze się opłaca.
7 – Inne – w tej kategorii zawiera się kilkadziesiąt rodzajów materiałów, które – jeśli nie są jasno sklasyfikowane na opakowaniu – nie nadają się w polskich warunkach do recyklingu materiałowego, ale wrzucamy je do żółtego pojemnika.
Każde z tworzyw od 1 do 6 nadaje się do odzyskania, ale praktyka bywa – jak widać – bardzo różna. Dlatego tak ważne jest świadome podejście do wyboru nie tylko samego wnętrza produktu, ale też tego, w co zostało zapakowane.

Mit 4: Jeśli segreguję odpady, mam pewność, że ktoś się tym dobrze zajmie
Fakt: recykling jest ważny i potrzebny, jednak odzyskanie plastiku jest na poziomie około 20 procent. Dla porównania, szkło i metal odzyskujemy na poziomie ponad 90 procent, blisko 100.
Dlaczego tak mało? Nie wszystkie rodzaje tworzyw sztucznych nadają się do przetworzenia, a nawet jeśli teoretycznie się nadają, może się okazać, że w praktyce na określony typ nie ma popytu na rynku.
Inny powód to fakt, że każde kolejne przetworzenie plastiku sprawia, że uzyskujemy tworzywo gorszej jakości, nie takiej samej jak z dziewiczego surowca. Gdybyśmy chcieli wyprodukować butelkę złożoną w całości z tworzywa PET z recyklingu (czyli R-PET), mogłoby się okazać, że jest ona mniej wytrzymała, mniej atrakcyjna wizualnie, słowem: gorsza.
Nie musi tak być zawsze, ponieważ innowacyjne technologie pomagają nam odzyskiwać surowiec na coraz wyższym poziomie. W nich nadzieja, że będzie lepiej.
Mit 5: Oceaniczne plamy śmieci to nie mój interes, bo są daleko ode mnie
Fakt: skutki plastiku w oceanach dotykają nas wszystkich, więc jest to temat, który powinien nas interesować.
32 % odpadów na świecie nie trafia w powołane dla nich miejsce. To te śmieci wpadają do studzienek kanalizacyjnych, stamtąd do rzek, mórz, dalej do oceanów. Ta droga podobna jest we wszystkich krajach na całym świecie, z tym że w krajach wyspiarskich droga odpadu do wody jest jeszcze krótsza.
80% odpadów dostających się do oceanów pochodzi z krajów Azji Południowo-Wschodniej. Brak skutecznych systemów zbiórki odpadów, zarządzania nimi, brak miejsca na składowanie i technologii na odzyskiwanie to niektóre z przyczyn przelewania się plastiku przez te kraje.
To dobrze, że ja segreguję odpady i dbam, by trafiały do kosza. Jednak pakowanie wszystkiego w tworzywa sztuczne jest elementem większej całości. Model zakupowy wykreowany przez zachodnią gospodarkę, a powielany w innych krajach jako ten wzorcowy, winien jest plastikowi w oceanach. To przez nas gatunki zwierząt morskich giną duszone folią, a krewetki mają zaburzenia hormonalne. To nasza sprawka, że rafy koralowe bledną, a klimat się ociepla. Tak jest, to również wina plastiku pływającego w oceanach, odbijającego światło słoneczne, którym żywi się podmorska flora. Dlatego w naszym interesie powinna być zmiana stylu kupowania i odwrócenie się od pakowania wszystkiego w folię.
Polecam kilka filmów, które wyjaśniają złożoność tego problemu.
Mit 6: Ja w temacie plastiku nic nie mogę zmienić, to producenci powinni wprowadzać zmiany
Fakt: nasza rola jako konsumentów głosujących portfelem ma ogromne znaczenie. Jeśli wybieramy produktu bez foliowego opakowania, dajemy jasny sygnał, że nie z nami takie numery, nie będziemy tego popierać. Mniejszy zbyt to niższy zysk, zarówno dla sklepu, jak i dla producenta. Oba podmioty analizują dane i widzą, że bardziej opłaca im się wprowadzić zmiany, np. w składzie opakowania.
Nasz głos ma znaczenie! Zachęcam, by pisać do firm wytwarzających produkty w opakowaniach dla nas kłopotliwych. Może jest opcja na zmianę!
Gdy zamawiam paczkę przez internet, proszę o pakowanie bez folii – to też daje sygnał sprzedawcom, że jest to dla mnie – ich klientki ważne. Publiczne prośby z oznaczeniem marek czy sklepów też są istotne jeśli chodzi o nagłośnienie kłopotliwej sprawy. A jeszcze ważniejsza jest otwarta komunikacja obu stron oparta na wzajemnym zrozumieniu, bo na pewno nie na przymusie czy hejcie. Nikt nikogo nie nakłonił do zmiany mową nienawiści.
Pomijając nasze indywidualne działania, producenci sami też mogliby wychodzić nam naprzeciw. Rynek się zmienia, konsument ewoluuje, a świat dusi się pod foliową kołderką.
Last but not least, to mądrzy politycy w efekcie naszych mądrych wyborów powinni stworzyć mądre prawo przyjazne dla stworzenia mądrego systemu zarządzania odpadami. Jasne wytyczne co do opłat za wprowadzanie kłopotliwych opakowań to przeze mnie wyczekiwana zmiana (podobnie zresztą jak nałożenie odpowiednich opłat środowiskowych na producentów mięsa).
Mit 7: Pływający plastik można z łatwością wyłowić
Fakt: są działania na rzecz wyławiania plastiku z oceanów, jednak wyzwań z tym związanych jest więcej niż się spodziewano.
Rocznie do oceanów trafia 10 milionów ton plastiku. To tak, jakby co minutę opróżniać do niego do pełna załadowaną śmieciarkę. Ilość ta z roku na rok rośnie, wraz z wiecznie rosnącą konsumpcją. Plastikowe odpady pływające w oceanach są właśnie jej namacalnym efektem.

Plastik pływający w wodzie z czasem się degraduje na mniejsze części, pod wpływem wody, światła słonecznego i warunków atmosferycznych, jednak nigdy nie rozkłada się do materii organicznej. W efekcie, 8 % plastiku w Wielkiej Pacyficznej Plamie Śmieci, to mikroplastik, praktycznie niemożliwy do wyłowienia.
Na szczęście istnieją organizacje, które zajmują się odławianiem pływających odpadów. Dobrym przykładem jest 4Ocean, założone przez dwóch surferów, Alexa Schulza i Andrew Coopera, którym nie było obojętne pływanie po zaśmieconych wodach Indonezji. Chłopaki wpadli na pomysł, że rybacy wracający z połowów swoimi opróżnionymi sieciami mogliby zbierać plastik w drodze powrotnej na brzeg.
Obecnie 4Ocean zatrudnia 150 „odławiaczy”, a to wszystko finansowane jest z zakupu bransoletek zrobionych z wyłowionego szkła i plastiku. Każda bransoletka pozwala na oczyszczenie oceanu z 0,5 kilograma śmieci.

Inną organizacją zajmującą się odłowem plastiku jest The Ocean Cleanup. Wypracowali oni specjalną technologię sieci, które wyławiają plastikowe cząstki z Wielkiej Pacyficznej Plamy Śmieci. Szacuje się, że znajduje się w niej 80 tysięcy ton plastiku i jest ona sześciokrotnie większa od obszaru Polski.
Sprzątanie oceanu to mozolna i ciężka praca przypominająca zmagania Syzyfa, bo nadal co minutę wyrzucamy kolejną śmieciarkę pełną śmieci. Działanie u źródła problemu jest tu więc KLUCZOWE.
Mit 8: Dobrze, że z plastiku można wytwarzać ubrania
Fakt: mikrowłókna wydzielane przez sztuczne tkaniny w trakcie prania są dla nas szkodliwe.
Tak, recykling plastiku jest zasadny, ale dbanie o czystą wodę jest równie ważne. Niestety, każde pranie ubrań zrobionych ze sztucznego materiału, jakim chociażby jest poliester, uwalnia do wody miliony mikrowłókien, których oczyszczalnie ścieków nie są w stanie wyfiltrować. W efekcie pijemy wodę z elementami …naszych ciuchów. Więcej dowiecie się z tego filmu: https://www.youtube.com/watch?v=BqkekY5t7KY
Lepiej wybierać naturalne tkaniny, produkowane lokalnie. Ich włókna nie są tak szkodliwe dla zdrowia i środowiska.
Mit 9: Skoro plastik podlega recyklingowi, mogę go używać do woli
Fakt: nie każdy plastik ulega ponownemu odzyskaniu, a używanie go w sposób niekontrolowany prowadzi do zaśmiecenia planety.
Zabrudzony i tłusty plastik częściej trafia na składowisko lub do spalarni, zamiast do recyklingu.
Na niektóre tworzywa nie ma popytu wśród firm je wykorzystujących. Dobrym przykładem jest PET. Przezroczysty lub biały będzie chętnie używany ponownie. Zabarwiony na ciemno straci na atrakcyjności.
Inny przykład: czarne opakowania PS po diecie pudełkowej lub cateringu zostaną zakwalifikowane przez maszyny na sortowniach jako odpad zmieszany. Trafią na składowisko lub do spalarni. Życie tego opakowania się szybko skończy. Lepiej z niego zrezygnować.
Mit 10: Spalarnie są dobre, bo dzięki nim nie musimy składować plastiku
Fakt: rozsądne korzystanie ze spalarni jest uzasadnione, o ile nie wysyła się do nich materiału nadającego się do odzyskania.
Po drugie, świadomość, że można wszystko spalić, trzyma nas w modelu wiecznie rosnącej, często spontanicznej konsumpcji i – co za tym idzie – marnowania zasobów. Każdy nowy produkt i opakowanie to zużycie cennych zasobów naturalnych, takich jak: woda, ropa naftowa, powietrze czy energia. Produkcja jednej foliówki to 6 kg CO2 na 1 kilogram folii LDPE lub PET. Produkcja 1 butelki zużywa dwa razy tyle wody, ile w niej można zmieścić.
Im mniej plastiku kupujemy tym lepiej dla świata!

Co dalej?
Fakty mogą być szokujące, ale nie ma co się załamywać. Gdy sama dowiedziałam się, jak rzeczywiście wygląda recykling, odpowiedzialność firm za wprowadzany na rynek plastik, odłowy śmieci z oceanów i jednoczesna ignorancja ze strony rządów, myślałam przez chwilę, że w obliczu tych wyzwań moje życie nie ma sensu.
W kolejnej chwili ochłonęłam i pomyślałam: skoro mam wpływ, mogę robić tyle, ile dam radę, by choć trochę zmienić ten stan. Ograniczam kupowanie plastiku (zapraszam do udziału w mojej akcji na Instagramie), wspieram organizacje oczyszczające morza i oceany, świadomie czytam oznaczenia na opakowaniach i głosuję portfelem na te produkty, których opakowanie nie będzie później kłopotem. Jeśli się dołączycie, na pewno będzie nam łatwiej 🙂
3 komentarze
Dobry artykuł! Ostatnio moja córeczka chciała wyrzucić starą plastikową lalkę i osobiście miałam dylemat do jakiego pojemnika ją wyrzucić. Okazuje się że do zmieszanych. Link: https://segregacja-smieci.pl/plastikowe-zabawki Ale czy na pewno, jeśli jest cała z plastiku ?
22 stycznia 2020 at 10:04 AMTak, na pewno! Jest to tworzywo, które nie nadaje się do odzyskania.
22 stycznia 2020 at 2:07 PMpracowalem w branzy produkcji jako specjalista.plastiku nie mozna przetwarzac bez konca. procentowy udzial zanieczyszczen sprawia ze surowiec nie nadaje sie do odzysku. ok 5% plastiku w przerobie jest tracone z oparami. to trafia do gleby. szacuje sie ze ok 10% wytworzonego plastiku zostalo zrecyklinowane. odpady sa spalane lub wysylane statkami do biednych krajow. wysypiska plona na terenie calego swiata podpalane przez wlascicieli ktorzy unikaja w ten sposob kosztow odzysku. reasumujac. kazdy plastik na koncu trafia do gleby i wody. to oznacza ze recyckling plastiku NIE ISTNIEJE.
21 kwietnia 2024 at 10:05 AM