Jest to wpis gościnny, który powstał dzięki polskiej mistrzyni oszczędzania. Szczegóły na końcu!
Czy Ty też wyrzucasz pieniądze do kosza?
Czy gdybym dała Ci dzisiaj 2 tysiące złotych, wyrzuciłabyś te pieniądze do śmieci? Nie sądzę.
A wiesz, że przeciętna czteroosobowa rodzina w Polsce pozbywa się lekką ręką ok. 2- 2,5 tysiąca złotych rocznie?
Według Federacji Polskich Banków Żywności tyle jedzenia ląduje co roku w śmietniku. Jednak nie są to pełne koszty zmarnowanej żywności. W tej statystyce bierze się pod uwagę tylko cenę zapłaconą (czy raczej zupełnie bez sensu straconą) przez ostatecznego konsumenta. Żeby wyliczenia były prawdziwe, trzeba by do tej kwoty dodać jeszcze koszty wytworzenia danych produktów (nie tylko finansowe, ale też wody i energii) oraz ich transportu.
Jaka jest skala problemu?
W Polsce co roku marnuje się 9 milionów ton żywności. 9 milionów ton! Taka liczba brzmi dość abstrakcyjnie, więc posłużę się przykładem kolejowym. Zakładając, że w jednym wagonie towarowym zmieści się 60 ton, całą zmarnowaną żywność w minionym roku zmieścilibyśmy w… bagatela 150 tysiącach wagonów… Sprawdziłam w internetach, że jeden taki wagon ma średnio 14 metrów długości. Nie będę już doliczać połączeń między nimi, ale gdyby ustawić je jeden za drugim ciągnęłyby się przez ponad 2 tysiące kilometrów! To taka odległość jak np. z Polski do Hiszpanii albo na sam koniuszek Włoch!
Ale to nie wszystko, bo do wytworzenia tych zmarnowanych 9 milionów ton jedzenia zużyto ponad 1,72 miliardów m3 wody. To tak, jakby każdy Polak codziennie przez rok wylewał prawie dwie wanny pełne wody. A produkcja tego straconego pożywienia wytworzyła tyle dwutlenku węgla, ile wszystkie samochody osobowe w Polsce przez rok.
Do mnie te realistyczne przedstawienia bardzo przemawiają i co tu dużo mówić, przerażają.
Dlaczego Polacy marnują tyle jedzenia?
Według raportu FPBŻ winowajców jest kilku m.in. zbyt duże zakupy, niewłaściwe przechowywanie żywności, zbyt duże porcje posiłków, a także przekroczenie terminu przydatności do spożycia.
Najczęściej lądują w koszu: pieczywo, warzywa, owoce, dania gotowe i nabiał.
Polacy często robią zakupy bez planu, listy zakupów i jakiegokolwiek pomysłu. Z zachwytem korzystają z promocji, ofert “dwa w cenie jednego” i innych haczyków przygotowanych przez sprytnych marketingowców. A potem bez wyrzutów sumienia wyrzucają część z tego jedzenia, bo przecież nie było specjalnie drogie. Wiele osób wciąż robi zbyt duże zakupy, ponieważ jedzenie w Polsce jest jeszcze relatywnie tanie.
Jednak największym paradoksem jest to, że gdy wielu osób nie stać na zakup żywności (a wiele dzieci jest niedożywionych), równocześnie tony pełnowartościowego jedzenia są wyrzucane na śmietnik.
Czy chcesz marnować swoje pieniądze w taki sposób?
Być może powiesz, że Ciebie to nie dotyczy, bo przecież nie wyrzucasz jedzenia. Starasz się rozsądnie planować posiłki, zjadać wszystko w terminie i wykorzystywać także niepopularne części roślin (pesto z liści rzodkiewki). Ale czy nigdy nie zdarzyło Ci się zrobić za dużo jedzenia, schować do lodówki, a po kilka dniach odkryć te resztki? Czy Twoje dzieci zawsze wszystko zjadają? Czy nigdy nic nie ląduje na podłodze? To też jest marnowanie jedzenie, choć może nie tak oczywiste, jak wyrzucenie nieprzygotowanego pożywienia.
Co możesz zrobić?
1. Planuj posiłki
To nie musi być od razu plan na cały miesiąc. Nie musi być nawet na tydzień. Ale idąc na zakupy, miej chociaż zarys tego, co będziesz jeść w najbliższych dniach.
Koniec z wymówkami, że nie umiesz, że nie wiesz jak etc. bo właśnie trwa darmowe wyzwanie w oszczędnickiej grupie (Oszczędnickie wyzwanie – planowanie jadłospisów).
2. Rób czystki w szafkach. Gotuj z tego, co masz.
Zanim wybierzesz się na zakupy, sprawdź, co masz w szafkach, lodówce i zamrażarce. Układaj jadłospis pod to, co już masz w domu. Ośmiel się i gotuj z tego, co kiedyś wydawało Ci się nie do zjedzenia [więcej znajdziesz w tym wpisie].
3. Sprawdź, zanim wyrzucisz – pamiętaj o różnicy między “spożyć przed” i “ spożyć do”.
Zanim wyrzucisz jakieś jedzenie, upewnij się, że nie dasz rady go wykorzystać. Wytęż swoją wyobraźnię i stwórz własne nieoczywiste potrawy. Spróbuj potraw szkatułkowych (czyli takich, z resztek których może powstać kolejne smaczne danie – przyp. aut.) i pamiętaj o różnicy między oznaczeniami spożyć przed/do.
4. Kupuj świadomie. Nie daj się nabrać na udawane promocje.
To żadna oszczędność, jeśli kupujesz coś, czego normalnie byś nie kupiła tylko dlatego, że było w promocji. Uważaj też na pozorne promocje, kiedy kupujesz 3 kilogramy czegoś, co np. w 0,5 kilogramowych opakowaniu wychodzi taniej.
Zapewne nie jesteśmy w stanie zredukować ilości wyrzucanego jedzenia do zera. Ale jesteśmy w stanie znacznie zminimalizować te statystyczne 235 kilogramy na osobę rocznie. A Ty jakie masz sposoby na niemarnowanie jedzenia?
**Wszystkie dane na podstawie raportu z 2018 roku Instytutu Kantar Millward Brown przygotowanego na zlecenie FPBŻ
10 komentarzy
Ja na szczęście mam od roku food saver. Szczelnie pakuje i jeśli cokolwiek mi zostanie, to się po prostu nie marnuje. Polecam
22 września 2020 at 7:22 PMoch, bardzo dużo dobrego słyszałam o takich zgrzewarkach, chyba od 3 osób. podobno fajny patent.
14 listopada 2020 at 12:38 PMJa też z niej korzystam i to jest mega patent. Na dodatek to świetny sprzęt, w boskiej cenie!
29 listopada 2020 at 9:40 PMPotwierdzam w 100% też mam food saver i jestem bardzo zadowolona. i nie muszę tak często chodzić na zakupy, to też duży plus.
10 grudnia 2020 at 12:39 PMOooj tak, ona jest rewelacyjna! Polecam ją też z całego serca!
3 stycznia 2021 at 7:21 PMa jaki model wybrać tak po prostu do domu?
8 maja 2021 at 1:25 PMPolecam Food Saver. Próżniowe pakowanie pozwala zaoszczędzić naprawdę sporo kasy
29 maja 2021 at 10:34 PMPolecam bardzo pakowanie próżniowe z Food Saver, rewelacja
19 czerwca 2021 at 5:12 PMNajlepsza zgrzewarka to Food Saver, bardzo polecam
16 sierpnia 2021 at 8:14 PMSuper sprawa to Food Saver, bardzo polecam, pomaga mi oszczędzać
14 września 2021 at 12:10 PM