fbpx
Mój Świadomy Wybór Rodzina

Rodzicielstwo oparte na wiedzy – Mój Świadomy Wybór #5

Zbliża się Dzień Matki, a za tydzień Dzień Dziecka. Świadome rodzicielstwo to nadal novum, które powoli staje się modne. Czy o modę tu aby chodzi? Dobromira dzieli się swoimi przemyśleniami na temat dobrych rad, których żadna mama nie uniknie. Świadomie postanowiła nie wszystkie brać pod uwagę. Dlaczego?

Zachodzisz w ciążę. Mijają kolejne tygodnie. Masz różne dolegliwości albo nie. Z każdym dniem przybliżasz się do momentu spotkania z Małą Istotką i… co dalej?
Pierwsze co Cię zdziwi, to jak wiele osób ma różne rady odnośnie Twojego dziecka.
Zapamiętajmy te słowa: „rada” i „opinia”. No istny chaos!

Chcesz rodzić bez znieczulenia? No ale jak będzie bardzo boleć, to chyba nie dasz rady. Nie noś dziecka, bo przyzwyczaisz. Chcesz karmić piersią – super, ale jak trzeba będzie, to daj butelkę. Chcesz spać z dzieckiem – to niebezpieczne!

Dużo czasu zajęło mi, zanim zaczęłam puszczać „dobre rady” koło uszu. Można zapytać, a gdzie rodzicielska intuicja? No właśnie milknie pod nawałem rad rodziny i znajomych, ale także niestety personelu medycznego. W dobrej wierze, z troski i potrzeby opieki wiele osób swoimi opiniami pomalutku pozbawia nas, matki, naszych podstawowych, naturalnych kompetencji. Potrzeba dużej determinacji, aby odnaleźć się w tym chaosie. Powiedziałabym determinacji i świadomości.

Ja do tej świadomości dochodziłam poprzez informacje. Nie rady, nie opinie, ale informacje. To, co pomogło powrócić mi do pierwotnej intuicji to lektura wielu artykułów opartych na badaniach naukowych, książki autorów z kręgu rodzicielstwa bliskości i porozumienia bez przemocy oraz rozmowy z innymi mamami, które swoje działania opierają na świadomych wyborach i tymi, które miały podobne problemy jak ja. W momentach, kiedy te problemy mnie naprawdę przerastały: zagrożone karmienie piersią, problemy z usypianiem M., zwracałam się do specjalistów: międzynarodowej doradczyni laktacyjnej, psycholożki dziecięcej, osteopaty. Jednak najważniejsza w tym wszystkim okazała się moja Córka: to ona na każdym kroku potwierdzała lub odrzucała moje pomysły. Wiele tygodni minęło, zanim zaczęłam naprawdę słyszeć jej potrzeby, chociaż słuchałam uważnie cały czas.

Najważniejsza w tym wszystkim okazała się moja Córka: to ona na każdym kroku potwierdzała lub odrzucała moje pomysły.
Dzisiaj M. ma skończone 8 miesięcy. Nadal karmię piersią, chustuję, śpimy razem, nie daję jej wypłakiwać się w samotności, nie stosuję nagród i ani tym bardziej kar. Rozszerzamy dietę metodą BLW (czyli Baby Lead Weaning, gdzie dziecko samo reguluje proces odstawienia od piersi). Wybieram te wszystkie rzeczy nie dlatego, że są „modne”, tylko dlatego, że wiem, jaki jest ich wpływ na rozwój mojego dziecka, a przede wszystkim na jej dobre samopoczucie, rozwijanie naszej więzi a później jej samodzielności. I kiedy widzę jej uśmiech każdego dnia, wiem, że wybieram dobrze. Dobrze dla nas. Cieszę się, że te wybory entuzjastycznie podchwytuje mój Mąż. Jesteśmy w tym razem i daje nam to ogromną siłę.
Im bardziej jesteś przekonana co do słuszności swoich wyborów rodzicielskich, tym mniej potrzebujesz, żeby inni je akceptowali.
Myślę, że osiągnęłam etap, o którym kiedyś przeczytałam, że „im bardziej jesteś przekonana co do słuszności swoich wyborów rodzicielskich, tym mniej potrzebujesz, żeby inni je akceptowali”. Kolejnym wyzwaniem jest dla mnie  zaakceptowanie faktu, że jeśli ktoś ma inny pomysł na swoje rodzicielstwo, to jest to jego wybór (mniej lub bardziej świadomy), a mi nic do tego. Wtedy osiągnę rodzicielskie ZEN.
***
Dobromira jest dla mnie wzorem świadomej mamy, która pragnie tylko dobra i szczęścia dla swojej córeczki. Czujecie się zmotywowane, by pójść w jej ślady? A może same idziecie pod prąd i dokonujecie rodzicielskich wyborów wbrew zalecanej opinii ogółu? Napiszcie do mnie na ograniczamsie@gmail.com lub zostawcie komentarz. Jeśli macie inne mamy, którym ten artykuł pomoże, podzielcie się nim w mediach społecznościowych. Wiem, że im szczególnie takie wsparcie się przyda.
***
Ten wpis powstał w ramach serii Mój Świadomy Wybór, która kończy się 31 maja.

Jak wziąć udział w wyzwaniu?

Napisz na swoim blogu lub na facebooku wpis, oznacz stronę Ograniczam Się, podziel się na swoimi przemyśleniami dodając odnośnik #mojswiadomywybor lub wybierz swoją ulubioną formę. Więcej o wyzwaniu przeczytasz w dotychczasowych wpisach z tej serii.

Podsumowanie #4 – Minimalizm

Podsumowanie #3 – Dziecko

Podsumowanie #2 – Terapia

Podsumowanie #1

Wyzwanie Mój Świadomy Wybór – początek

Dla najbardziej wytrwałych są przewidziane nagrody!

wyzwanie-nagrody

Previous Post Next Post

Przeczytaj jeszcze

2 komentarze

  • Reply Oszczednicka

    „Przyczepię się” do zdania o karmieniu piersią. Co znaczy „jeszcze”? WHO zaleca karmienie mlekiem Mamy do 2 lat dziecka 🙂
    Oczywiście karm tak długo (lub niedługo) jak będziesz chciała. Czy też, jak Twoja córka zdecyduje 🙂 Tylko tak, chciałam wtrącić swoje trzy grosze. Mój synek ma 15 miesięcy i nie zamierzam na razie rezygnować. Wiem, że nie wszystko można przeliczać na pieniądze i też są różne sytuacje, ale po co mam płacić za coś, co mam za darmo? 🙂

    Jeśli chodzi o „dobre rady” to każda Mama słyszy ich mnóstwo… I pewnie czasem ciężko je zignorować, ale… tak jak piszesz „im bardziej jesteś przekonana co do słuszności swoich wyborów rodzicielskich, tym mniej potrzebujesz, żeby inni je akceptowali”. <3

    28 maja 2016 at 11:07 PM
  • Reply Olcha Sosnowa

    Kasiu, czy my bez chust, bez rodzicielstwa bliskości wyrośliśmy na niesamodzielnych i niekochanych ludzi? Byliśmy równie mocno kochani przez rodziców jak dziś my obdarzamy miłością nasze maluchy. Nie jestem przeciwniczką chust (sama mam i sobie chwalę), BLW czy montessori, ale jednak widzę w tym przejaw mody, a gdzie moda tam byyyznes.

    10 sierpnia 2016 at 2:18 PM
  • Leave a Reply