Gdyby robienie kremów było tak łatwe, pewnie nie byłoby domu bez słoiczka domowego smarowidła. Trzeba jednak poznać kilka reguł, którymi rządzą się te substancje.
Sekret dobrego kremu sprowadza się na początku do umiejętności połączenia odpowiednio fazy wodnej z fazą tłuszczową. Zrobiłam już kilka kremów, które mi nie wyszły. Oznacza to, że woda oddzieliła się od oleju i nie była w stanie stworzyć konsystencji emulsji. Próbowałam potrząsać i wymieszaną substancją smarować skórę twarzy. Na dłuższą metę nie jest to zbyt komfortowy sposób użycia.
Dlaczego woda nie łączy się z olejem?
Rządzą tu prawa fizyki i chemii. Woda jest cieczą polarną, a olej apolarną. Oznacza to, że cząsteczki wody oddziałują na siebie o wiele silniej niż cząsteczki oleju. Dlatego temu drugiemu tak trudno przeniknąć do struktury wody i się z nią połączyć. By to uzyskać, potrzebujemy działania emulgatora.
Czym jest emulgator?
Emulgator to substancja, dzięki której powstaje emulsja. Emulgator działa na pograniczu związków, tworząc powiązania pomiędzy komórkami w postaci miceli. Micele to kompleksy komórek, które na zewnątrz mają olej, a wewnątrz wodę lub na odwrót. Mogą występować emulgatory jonowe: anionowo czynne i kationowo czynne, oraz niejonowe.
Emulgatory naturalne to m.in.: lecytyna, wosk pszczeli, steroidy, tłuszcz z wełny owczej. Inne emulgatory występujące na rynku to: alkohol cetylowy, guma ksantanowa, guma guar czy Olivem 1000. Ja używam Olivem 1000, który jest emulgatorem niejonowym tworzonym z pochodnych oliwy z oliwek. Jest to jeden z nielicznych emulgatorów dopuszczonych do użytku przez ekologiczne instytucje certyfikujące.
Przepis na krem o minimalistycznym składzie
Najprostszy krem dla cery normalnej jest na bazie oleju słonecznikowego i naparu z rumianku, które powinnaś znaleźć w swojej kuchni. Dobry krem to taki, którego nie będziesz bała się zjeść!
Receptura na ok. 50 ml kremu:
- 15 ml oleju słonecznikowego (tłoczonego na zimno)
- 35 ml naparu z rumianku
- 2,5 g Olivem 1000
Przygotuj 2 torebki herbatki rumiankowej lub pół szklanki suszonych kwiatów rumianku i zalej je wrzątkiem. Pozostaw na 10-15 minut do naciągnięcia. Zamiast rumianku doskonale sprawdzi się lipa i stokrotka.
Wlej olej do rondelka (tego do podgrzewania czekolady), postaw go na rondlu z podgrzewaną na palniku wodą. W kąpieli wodnej zagrzej olej do temperatury ok. 75 stopni. Wsyp emulgator i mieszaj trzepaczką.
Gdy olej połączył się z emulgatorem, przelej napar z rumianku do rondelka z olejem i intensywnie mieszaj trzepaczką. Powinien nastąpić proces łączenia fazy wodnej z olejową, a emulsja nabierze lekko białego koloru. Nie przestawaj mieszać, ale nie podgrzewaj już wody w rondelku. Powoli studź całość.
Po chwili możesz wylać gorącą wodę i zmienić ją na zimną. W niej chłodź emulsję. Zazwyczaj w niższej temperaturze (ok. 40 stopni) można dodawać witaminy, składniki aktywne, kwasy owocowe i olejki eteryczne.
Po schłodzeniu przelej krem do wyparzonego wcześniej słoiczka, zakręć i odstaw do lodówki. W postaci bez konserwantów substancja jest do zużycia w przeciągu dwóch tygodni.
Przepis dla zaawansowanych – krem różany z masłem shea
Jeśli chcesz podkręcić swój krem, możesz dodać więcej składników, które wiesz, że przysłużą się twojej skórze.
Receptura na ok. 60 ml kremu
Faza olejowa:
- 5 ml masła shea
- 5 ml oleju z pestek moreli
- 5 ml olejku jojoba
- 2,5 g Olivem 1000
Faza wodna:
- 25 ml hydrolatu z róży
- 2 ml gliceryny roślinnej
- 10 ml soku z aloesu
Dodatki:
- 3 ml potrójnego kwasu hialuronowego
- 2 ml d-panthenolu
Fazę olejową należy podgrzać w rondelku „do czekolady” do ok. 60 stopni Celsjusza. Po rozpuszczeniu masła shea dodajemy 2,5 – 5 g Olivem 1000. Dokładnie mieszkamy do rozpuszczenia wszystkich składników.
Fazę wodną wlewamy do zlewki i podgrzewamy do ok. 75 stopni. Następnie wlewamy do rondelka z fazą olejową i energicznie mieszamy trzepaczką, przy wyłączonym ogniu. Po zagęszczeniu się emulsji nadal mieszamy, powoli studząc substancję. Wylewamy ciepłą kąpiel wodną i od teraz chłodzimy w zimnej wodzie. Po uzyskaniu temperatury 35-40 stopni można dodać kwas hialuronowy i d-panthenol, cały czas mieszając.
Gdy emulsja się schłodzi, można ją przelać do wyparzonego i najlepiej wydezynfekowanego słoiczka. Ja używam tylko szklanych pojemników, dzięki czemu mam pewność, że krem nie wejdzie w reakcję z opakowaniem. A poza tym unikam plastiku.
Do kremu można dodać eko konserwant, wówczas trwałość kremu przedłużymy do ok. dwóch miesięcy. Konserwantem może być też:
- olejek cytrynowy
- olejek lawendowy
- olejek z drzewa herbacianego (polecany do skóry z wypryskami)
Ja podobny krem zrobiłam dwa miesiące temu i nadal go używam. Jest fantastyczny jako odżywczy krem na noc, ale wchłania się naprawdę dobrze, więc osoby o suchej i normalnej cerze mogą używać go również na dzień.
Uwielbiam eksperymentować robiąc własne kosmetyki. Czuję, że tworzę coś swojego, co nie tylko wygląda jak krem, ale i działa tak, jak krem powinien. Mam lepszą kontrolę nad składem mojego słoiczka i mogę mieć pewność, że nie znajdę z nim składników rakotwórczych, alergizujących czy sztucznego pochodzenia.
Nie mogę jednak ścierpieć ilości opakowań idących na marne przy domowej produkcji. Na początku przygody z domowym robieniem kosmetyków dopiero poznaje się składniki i nie chce ryzykować z dużymi słojami tych, które się nie sprawdzą. Moja własna lista tych ulubionych krystalizuje się i już niedługo będę się czuła śmielej, by zamówić większe opakowanie ulubionego oleju czy masła.
Czy zrezygnuję z kosmetyków sklepowych? Nie do końca. Jest wiele polskich marek produkujących świadomie, ze składników wysokiej jakości, pakujących w szklane buteleczki. Jedna butelka to mniej niż dziesięć, które można użyć przy produkcji domowego kremu, więc to jest niewątpliwą zaletą kosmetyków gotowych. Chyba że postawisz na te surowce, które już masz w domu i używasz w kuchni.
Jestem ciekawa, jaki byłby Wasz wymarzony krem.
Co powinien – albo czego nie mógłby – zawierać w środku?
31 komentarzy
OOo, i to są konkrety! Dzięki, przepis minimalistyczny mówi do mnie WYKORZYSTAJ MNIE! 😀
12 października 2016 at 10:04 AMAnia, wykorzystaj, ale nie porzucaj! 😉
12 października 2016 at 10:08 AMJakiś czas temu kupiłam książkę Klaudyny Hebdy o produkcji domowych kosmetyków. Do tej pory nie odważyłam się na żaden 🙂 A przepis na krem z rumiankiem i olejem słonecznikowym mi odpowiada (prosty jest :). Powiedz tylko, do jakiego rodzaju skóry masuje to mazidło? Do cery, czy raczej do rąk?
14 października 2016 at 11:12 AMNa książkę Klaudyny Hebdy też poluję 🙂 Ten krem jest do cery normalnej, również wrażliwej. Spróbuj!
14 października 2016 at 12:37 PMTo muszę spróbować 🙂 A książkę dorwałam na Allegro 🙂
14 października 2016 at 12:41 PMMoże też kiedyś „dorwę” 🙂
14 października 2016 at 1:04 PMWitam, jestem początkująca w robieniu kremów, zrobiłam dopiero dwa i oczywiście pozostawiają wiele do życzenia. Również używam Olivem1000 i właśnie tego emulgatora dotyczyć bedzie moje pytanie. W sklepie, w którym go zamówiłam, zalecają, że jeśli do kremu używa się maseł typu shea, to faza olejowa nie powinna przekraczać 10% całości emulsji, ze względu na wysoką lepkość tych maseł. Jednocześnie, aby emulsja była stabilna, Olivem1000 powinien stanowić przynajmniej 5-6% całości. Moje pytanie: jak Pani sobie z tym radzi? Ponieważ ja wczoraj zrobiłam krem z masłem shea właśnie – przyznam się bez bicia, że nie przestzregałam tych intrukcji za specjalnie, i oczywiście krem się nieco rozwarstwia. Z pani proporcji wynika, że również się Pani nie zastosowała a zakładam, że krem mimo to się udał? Jak to jest? Może powinnam to masło shea „zrekompensować” jakoś inaczej? Kremu da się używać, chociaż rzeczywiście średnio to komfortowe, ale w przyszłości chciałabym zrobić krem mamie (np na dzień mamy) i wolałabym jednak, żeby konsystencja była odpowiednia i nie było niespodzianek… Baardzo proszę o jakieś wskazówki.. z góry dziekuję i pozdrawiam
15 maja 2017 at 7:17 PMjeśli użyję tylko masła shea lub kakaowego zamiast emulgatora, to będę miała rozwarstwiający się krem, tak?
13 lipca 2017 at 2:24 PMJeśli użyjesz w składzie samych olejów, bez fazy wodnej, nic się nie powinno rozwarstwić. Przy dodatku wody lepiej użyć emulgatora.
13 lipca 2017 at 2:40 PMCzy mogę użyć innego oleju?
12 października 2017 at 7:27 PMJeśli proporcje są zachowane, to jak najbardziej, tylko każdy olej ma swoje właściwości. Jakiego chcesz użyć w zamian za który?
13 października 2017 at 9:45 AMZa słonecznikowy, jakoś mnie nie przekonuje do twarzy. Wolałabym coś do starszej skóry; ogórecznik, wiesiołek może róża lub malina…
13 października 2017 at 10:51 AMJasne, można zamieniać, w zależności od potrzeb skóry.
13 października 2017 at 6:57 PMCześć Kasiu:) Wielkie dzięki za wiedzę!
23 października 2017 at 4:46 PMPrzymierzam się do zrobienia pierwszego kremu i w ogóle kosmetyku.
Jak do „kremu o minimalistycznym składzie” dodam 2,5 g wosku pszczelego żółtego zamiast Olivem 1000, to wyjdzie z tego krem nawilżający?;P
Pozdrawiam!
Spróbuj, ale wyjdzie Ci krem o tłustszej konsystencji. Olivem na pewno jest lżejszy dla skóry. Z woskiem wolę robić maść do ust.
23 października 2017 at 9:45 PMWitaj Kasiu:)
Zrobiłam wczoraj pierwszy krem i udał się !:D
Trochę zmodyfikowałam skład na własne potrzeby:
– olej jojoba + olej z ogórecznika = 13,5 g
– napar ze skrzypu polnego – 35 ml
– Olivem 1000 – 2,5 g
– olejek mandarynkowy – 3 krople
– witamina E – 3 krople.
Czy witamina E wystarczająco zakonserwowała krem? Tzn. ile czasu mogę go używać?
Dodam, że sterylizowałam wszystkie sprzęty wrzątkiem … trochę nieudolnie mi to wyszło ;p
Czy powinnam przechowywać krem w lodówce?
Pozdrawiam ciepło:)
29 października 2017 at 4:28 PMCześć! Cieszę się, że krem wyszedł. Zazwyczaj witaminy E używa się do konserwacji fazy olejowej, a do wodnej innych składników, w tym olejków eterycznych i środków z dodatkiejm alkoholu. Myślę, że przez miesiąc krem powinien być zdatny do użycia, a może nawet dłużej, musisz sama poobserwować. Czy trzymać w lodówce? Jeśli to dla Ciebie nie problem, to tak zrób! Na pewno przedłużysz trwałość.
30 października 2017 at 9:23 AMDzięki Kasiu!
30 października 2017 at 12:07 PMPozdrawiam serdecznie i idę robić kolejne mikstury – MEGA ZABAWA! ;D
Prawda, że wciąga! 😀
30 października 2017 at 1:05 PM[…] krem do twarzy (receptura według OgraniczamSię.com), ✅ naturalne mydło (receptura według DzieciSąWażne.pl), ✅ tusz do rzęs (receptura […]
14 listopada 2017 at 10:47 AMMam pytanie większość receptur opiera się na wlewaniu fazy olejowej do fazy wodnej. Tutaj widzę, że jest odwrotnie…. czy to ma znaczenie?
7 stycznia 2020 at 5:12 PMTo nie ma znaczenia. Ja wlewam tam, gdzie mam większy pojemnik, słoik, miarkę 😉
25 lutego 2021 at 1:08 PMTak sobie czytam tego Twojego bloga i pomyślałam, że bardziej odpowiednią nazwą byłaby „organiczam się” 😉
29 maja 2020 at 6:47 PMWczoraj przyszła do mnie przesyłka z m.in. kwasem hialuronowym, którego od razu dodałam do kremów do twarzy (sklepowych), które miałam w domu i… jestem zachwycona efektem! Stąd moja obecność tutaj, bo zaczynam się zastanawiać, czy nie lepiej „mieszać” kremów samej, w domu, niż wydawać kroci na kosmetyki sklepowe, w których tak naprawdę nie wiadomo, co jest (moja próba zakupu kosmetyków gotowych z kwasem hialuronowym w składzie zakończyła się niepowodzeniem, bo nie powodowały „efektu wow” – ciekawe, czy w ogóle miały go w składzie :/ ).
Bloga poczytam również w innych tematach – bardzo mi się podoba Twoje podejście do ekologii 🙂
Przepis na pewno wypróbuję. Jestem z pierwszego wykształcenia technikiem chemikiem, ale egzamin zawodowy zdawałam 20 lat temu i nigdy nie pracowałam w zawodzie, więc czas sobie przypomnieć pewne podstawowe zasady 😉
Pozdrawiam serdecznie!
Ha! W sumie rzeczywiście, czasem ta nazwa byłaby lepsza 😉 Zachęcam do kręcenia własnych kremów, mi to daje dużą satysfakcję, a Tobie według wykształcenia może sprawi jeszcze większą frajdę 😉
29 maja 2020 at 8:00 PMTrochę mnie martwi, że można trzymać jedynie dwa tygodnie. Ja kremu używam jakieś…pół roku. Obawiam się, że musiałabym zacząć wyrzucać, stąd chyba jednak pozostanę przy sklepowych z dobrym składem w słoiczku 🙁
10 czerwca 2020 at 9:56 AMPrzy użyciu eko konserwantów można używać nawet 2-3 miesiące.
25 lutego 2021 at 1:08 PMHola! Dopiero niedawno odkryłam Twojego bloga i bardzo podobają mi się przepisy na domowe kosmetyki. Zrobiłam już dwie pasty do zębów, a teraz przymierzam się do kremu, w szafce kuchennej mam jednak gumę guar, a nie olivem. Powiedz proszę, czy mogę jej użyć zamiast? Jeśli tak, to w jakich proporcjach?
25 lutego 2021 at 9:52 AMCześć! Miło mi, że tu trafiłaś 🙂 Guma guar jest zagęstnikiem, a nie emulgatorem, więc nie polecam jej w zamian za Olivem.
25 lutego 2021 at 1:07 PMCzy do kremu zaawansowanego można zamiast masła shea można dodać masło avocado?
25 kwietnia 2023 at 8:17 PMMożna, bez problemu.
26 kwietnia 2023 at 12:12 PMjejku jejku! zamówiłam składniki, na dniach przyjdą! dam znać, jak mi krem wyjdzie! czy wystarczy dwie krople dobrego olejku lawendowego, by przedłużyć trwałość np do dwóch miesięcy? (bez trzymania w lodówce) tak po razy drzwi- do drugiego Twojego przepisu. mam też kwas hialuronowy, w stężeniu 2%, czy w związku z tym dać go więcej na ten przepis? ile to maks, ile min na 50 ml kremu?
7 maja 2023 at 9:47 PMbędę baaaardzo wdzięczna za odpowiedź!