Życie to proces, ciąg przyczynowo – skutkowy. Niektórzy przyrównują je do drogi, którą kroczysz każdego dnia i nigdy nie wiesz, co Cię zaskoczy. Inni wizualizują sobie życie niczym górę. Przez pierwsze lata na nią wchodzisz, po to by ją poznać. A potem schodząc możesz opowiedzieć innym, jaki z tej góry jest widok i dać wskazówki, jak najlepiej ją zdobyć. Już wiesz, co to za góra.
Minimalistka polska
Prosty blog jest jedną z moich ulubionych pozycji cotygodniowej lektury blogów. Zaczynając moją przygodę z ograniczaniem się, sięgnęłam odruchowo po „Minimalizm po polsku” i się nie zawiodłam. Spokój i rozwaga, z jaką Anna Mularczyk-Meyer opisuje nasz – bo polski – sposób na ugryzienie prostego stylu życia jest na tyle przekonujący, że samemu aż chce się wskoczyć w te same buty co autorka i zacząć kroczyć tą drogą. Niedawno ukazała się jej najnowsza książka, która według mnie robi jeszcze większe wrażenie.
Minimalizm materialny
I rzeczy, i zajęcia pozwalały mi zapomnieć o dojmującym uczuciu wewnętrznej pustki. Kupując, pracując i konsumując, miałam wrażenie, że udaje mi się ją chociaż na chwilę wypełnić.
Traktowanie siebie w ten sposób porównuje do bycia zapracowanym rodzicem, który nie ma czasu dla swojego dziecka, więc zasypuje je prezentami, żeby ten brak zrekompensować. W podobnym stylu duża część z nas ucieka od odpowiedzialności za własne szczęście, łudząc się, że nowe nabytki je przyniosą. Powinniśmy się jednak wsłuchać w samych siebie, by odnaleźć odpowiedzi na pytania nas dręczące i zdiagnozować autentyczne problemy.
Minimalistyczne upraszczanie życia zmusza do zadawania sobie pytań. Wymaga opracowania listy priorytetów i określenia rzeczywistych potrzeb. Dlatego w sposób nieunikniony prowadzi do samopoznania.
To stwierdzenie jest esencją minimalizmu, który tylko w ułamku składa się z uporządkowania relacji z materialnymi przedmiotami. Kolejnym krokiem powinno być budowanie samoświadomości, osadzenie się w świecie zewnętrznym, w zdrowych związkach z innymi ludźmi, a przede wszystkim podążanie za własnymi potrzebami, pragnieniami i marzeniami.
Samodyscyplina
To również kontrola własnego głodu i świadoma dyscyplina podczas przeprowadzania postu. Jak się okazuje, od dawna jest to znany i skuteczny sposób na pozbycie się szkodliwych toksyn z organizmu, ale też naładowanie się nową, dobrą energią, oczyszczenie myśli z tego, co zbędne i wystartowanie z nowym ciałem i zdrowym umysłem. Podczas głodówki uwalnia się również gen długowieczności. Ponoć sam Mario Vargas Llosa głoduje raz do roku w słynnym ośrodku w Marbelli, o czym już kiedyś wspominałam. Autorka zachęca, by jednak przed swoją pierwszą głodówką najpierw się dobrze przebadać i zasięgnąć porady lekarza, czy post jest dla nas wskazany, a następnie przeprowadzić go ściśle według wyznaczonych zasad, by przypadkiem nie wyrządzić sobie szkody.
Anna Mularczyk-Meyer, Minimalizm dla zaawansowanych |
Dojrzałość
Z każdej części „Minimalizmu dla zaawansowanych” wybrzmiewa mądrość. Ale nie taka podręcznikowa- sztywna i formalna, ani też nie sztampowo poradnikowa. Jest to prosta mądrość wynikająca z własnego doświadczenia, wielu przemyśleń, poznawania siebie i własnych potrzeb, a ostatecznie osiągnięcia harmonii z własną osobą. Coś, co w dzisiejszych czasach możliwe jest po roku płatnej psychoterapii w renomowanym ośrodku, stało się dziełem autorki, czego jej szczerze gratuluję.
Myślę, że Ciebie również stać na podobne osiągnięcie, zresztą o to też w minimalizmie chodzi. Istota tkwi bowiem w dążeniu do uzyskania jak największej świadomości siebie i własnych wyborów poprzez zadawanie sobie pytań i udzielanie szczerych odpowiedzi.
(…) współcześni ludzie nie wiedzą, czego chcą i potrzebują. Nikt ich nie uczy, jak się tego dowiedzieć. Dlatego wszyscy chodzą po galeriach handlowych. I to się przekłada na dzieci. Skoro dorośli nie wiedzą, czego potrzebują, to skąd mają wiedzieć, czego potrzebuje ich dziecko?
Żyjmy świadomi naszych potrzeb i tego, co chcemy osiągnąć. Kwestionujmy rzeczywistość, jeśli instynktownie czujemy, że coś się nie zgadza. I nie bójmy się stanąć ze sobą twarzą w twarz, by czasem się do siebie uśmiechnąć. Przecież wiemy, na którą górę się wspinamy i w jaki sposób możemy to osiągnąć.
***
Dla tych zainteresowanych zakupem książki polecam udać się do księgarni internetowej. Znajdziemy tu zarówno wersję papierową, jak i ebook.
No Comments