Młodzi ludzie powinni się uczyć, jak lepiej wykorzystywać zasoby, i być zmotywowani do walki o ulepszanie świata.
Takie przesłanie niesie za sobą idea, która z powodzeniem rozpowszechnia się u naszych zachodnich sąsiadów, ale nie tylko.
Sharing is caring
Nie wiesz, co zrobić z niepotrzebnymi rzeczami? Robisz porządki i chcesz się pozbyć ubrań? Masz za dużo książek, ale szkoda Ci ich wyrzucać? Oddaj do wspólnej szafy!
![]() |
Givebox przy Uniwersytecie Technicznym w Berlinie |
Givebox jest to szafa z różnościami, które każdy w niej może zostawić. Pełni dwojaką funkcję, gdyż jest zarówno miejscem, w którym możesz coś anonimowo zostawić, ale też równie anonimowo zabrać. I nikt nie będzie od Ciebie żądał zapłaty czy jakiejkolwiek formy zadośćuczynienia. Po prostu uczestniczysz w wielkim projekcie zmieniania świata na miejsce przyjazne do życia. Koniec końców, gdzie w dzisiejszych czasach możemy coś dostać za darmo?
Ideą, która stoi za tworzeniem giveboxów, ma być stwierdzenie „sharing is caring”, czyli dzielenie się jest dbaniem – nie tylko o przedmioty, którym koniec końców dajesz drugie życie, ale też o środowisko naturalne i innych ludzi. Dla niektórych wspólna szafa będzie miejscem, w którym będą głównie zostawiać, dla innym skarbnicą różności, z której będą czerpać i cieszyć się ze znalezionych przedmiotów. Jednocześnie tego typu upcycling to świadome korzystanie z wytworzonych dóbr, dbanie o pracę rąk ludzkich i nie zanieczyszczanie środowiska generowaniem nowych odpadów.
Berlin calling
Nasi zachodni sąsiedzi wydają się być mistrzami działania non-profit. Wspominałam już kiedyś o portalu z wolontariatami Vostel, który właśnie tam niedawno powstał. Z Berlina również wywodzi się pomysł na givebox. Pierwszy powstał już w latach 90. ubiegłego wieku, a idea zaczęła się rozprzestrzeniać na cały kraj i poza jego granice. W ten sposób mamy ich już na świecie ponad 50, choć pewnie i więcej, bo ich liczba ciągle rośnie. Austria, Szwecja, USA, Kanada, Szwajcaria, Francja – zresztą, wszystko możesz tutaj sprawdzić.
![]() |
Givebox Berlin |
Bądź zmianą
Cieszą pomysły, które mają powodzenie za granicą, ale co zrobić, by nam również żyło się lepiej? Jak szerzyć wzniosłe idee na własnym podwórku?
![]() |
Givebox San Francisco |
Po pierwsze musisz znaleźć szafę, szafkę lub pudło z trwałego materiału – tak by nie zamokło na deszczu i nie zostało zniszczone przez warunki atmosferyczne. Dobrze też przymocować do niego kółka, tak by łatwo móc zmieniać miejsce jego położenia – nigdy nie wiesz, czy to miejsce, w którym je postawisz, będzie tym docelowym.
Jak pisze Journal Frankfurt, w Niemczech givebox ze względów prawnych musi stać na prywatnym terenie, dlatego warto, by rzeczywiście miał przymocowane kółka, by zmieniać miejsce jego położenia, gdy będzie taka konieczność.
Po drugie znakujesz je jako „Givebox” i możesz dołączyć krótką instrukcję z zasadami działania Twojej, a w zasadzie już wspólnej – szafy.
Po trzecie znajdujesz na szafę dobre miejsce – najlepiej na terenie prywatnym, wspólnoty mieszkaniowej (do uzgodnienia, czy wspólnota wyraża zgodę), przy lubianej kawiarni lub w innym miejscu, które sobie upatrzysz, a jednocześnie ustalisz, że właściciel lub zarządca popiera Twój pomysł.
Po czwarte wypełniasz szafę podarkami, czyli zostawiasz tam to, czego już nie potrzebujesz, a chętnie podzielisz się tym z innymi.
Po piąte zaglądasz do niej, kiedy tylko czujesz taką potrzebę, po to, by znaleźć z niej coś dla siebie.
![]() |
Givebox Sztokholm |
Taki givebox to naprawdę niewiele wysiłku, a mnóstwo dobra, które warto ofiarować innym. Szczególnie w obliczu zbliżającej się zimy możemy dzielić się nadprogramową ciepłą odzieżą, która z pewnością znajdzie swoich ulicznych odbiorców. A i ciekawa lektura się przyda wielu na ponure zimowe wieczory.
Sama zabieram się do szukania odpowiedniej szafy i miejsca, gdzie ją ustawię. Mam nadzieję, że Was również zainspiruję do działania – bądź co bądź – dla dobra siebie i ogółu!
![]() |
Szerzenie idei upcyclingu wśród najmłodszych |
17 komentarzy
Też się zgadzam, że w Polsce może to być trudne, ale bardziej też z powodu, że niektórzy będa zabierać z stamtąd aby sprzedać te książki np na allegro.
5 listopada 2016 at 7:32 PMZastanawiam się, co komu przeszkadza, że jego rzeczy będą dalej sprzedane? Jeśli uczyni z tego lepszy pożytek niż Ty sama (lub ktokolwiek inny), to może lepiej o to już nie dbać? Ja przynajmniej wychodzę z takiego założenia. Jeśli mi coś zalega, a nie mam czasu ani ochoty, by wystawiać to na allegro, a potem wysyłać przesyłkę i ponownie generować odpady, wolę oddać za darmo, całkowicie do dyspozycji nowego właściciela.
5 listopada 2016 at 9:58 PMJeżeli wyrzucam nie potrzebne mi rzeczy do kontenera PCK to owszem nie interesuje mnie co z tym PCK czy inna instytucja zrobi. Nawet jeśli spotykam swoje buty z charakterystycznym obtarcie na aukcji allegro wystawionej przez firmę handlująca używaną odzieżą. Jeśli oddaje przyjaciółce, znajomej rzeczy, których nie używam to też Jej sprawa co z tym zrobi. Ale jeżeli miałabym jechać na drugi koniec miasta aby do owej ” magicznej szafy” odłożyć ciuchy, książki ( mój czas na przygotowanie tych rzeczy, koszt i czas dojazdu) po to aby wziął je ktoś hurtem i tym handlował to budzi to mój sprzeciw. Bo chyba nie taka jest idea givebox? Że zawartość opróżnia ktoś w celu dalszej odsprzedaży?
6 listopada 2016 at 3:09 PMJak dla mnie giveboxy powinny stać w każdej dzielnicy, choćby dlatego, żeby nie trzeba było robić kilometrów i „wielkiej sprawy” z dzielenia się z innymi. Dobrze by było, by stało się to nasza codziennością. Kto wie, może jeśli giveboxy się przyjmą, będzie ich powstawało więcej.
6 listopada 2016 at 9:36 PMGdybym w niedalekiej odległości od kontenerów PCK miała givebox, to też nie interesowałoby mnie co się z tym dzieje tak jak z tym co wrzucam do kontenerów.
6 listopada 2016 at 11:15 PMWydaje mi się, że ludzie wkładają tam rzeczy nie dlatego, żeby ktoś miał frajdę (albo oszczędził forsę nie kupując tego co wziął z szafy) tylko żeby się zwyczajnie ich pozbyć z domu bo proste wrzucenie do kosza na śmieci powoduje wyrzuty sumienia. Jeżeli „opróżnianie szafy dla dalszej odsprzedaży” budzi twój sprzeciw to dlaczego sama nie sprzedasz zbędne przedmioty tylko wrzucasz je do giveboxa. Bo tak jest łatwiej.
15 września 2020 at 2:51 PMPodobnie jest z książkami. Pod moją biblioteką jest regał do bookcrossingu. Zostawiam tam czasami książki, które nie są mi potrzebne, a nie mam siły i ochoty bawić się w sprzedawanie na allegro, a oddać książki !!!) na makulaturę nie jestem w stanie. Dlatego nie przeszkadza mi świadomość, że ktoś te książki zgarnie i sprzeda.
15 września 2020 at 2:59 PMInicjatywa fantastyczna. Ale też miałabym obawy. Np. Czy ludzie nie zaczęli by traktować give boxa jak śmietnika. U mnie w mieście były też niestety przypadki dewastacji
16 kwietnia 2017 at 12:21 PMLudzie traktują Giveboxa bardzo różnie. Jedni bałaganią, inni sprzątają. Jedni zostawiają, inni biorą. Jedni dewastują, inni naprawiają. I jakoś się kręci! Aniu, Ty nie jesteś z Poznania?
16 kwietnia 2017 at 1:01 PMCieszę się, że równowaga funkcjonuje w przyrodzie. 🙂
A jestem z Gostynia to jest 70 km od Poznania w stronę Wrocławia, dlatego nie znałam Giveboxów.
Przy okazji, czy w tym roku szykuje się jakieś spotkanie Zero Waste w Poznaniu?
17 kwietnia 2017 at 3:24 PMGostyń to nie tak daleko, jak będziesz w Poznaniu to koniecznie zajrzyj do Giveboxa 😉
17 kwietnia 2017 at 9:08 PMCo do spotkania zero waste, postaramy się coś zorganizować. Najbliższe w maju odbędzie się w Gdańsku.
Muszę zajrzeć 🙂
17 kwietnia 2017 at 9:15 PMNiestety nie dam rady obrobić Gdańska, ale może jakiś kolejny na trasie Wrocław lub Poznań.
W Poznaniu mamy już 2 Giveboxy! 🙂 Na Jeżycach i Łazarzu 🙂
16 kwietnia 2017 at 1:00 PMOo! To coś niedoinformowana jestem:) Dziękuję:)
18 kwietnia 2017 at 12:46 PMNaprawdę świetna idea. U nas dzielimy się czasem odzieżą, książkami, gazetami w biurze więc może udałoby mi się skrzyknąć dziewczyny i wprowadzić ideę w miasto 🙂
8 maja 2017 at 9:46 PMNaprawdę? Smutne. Ale administrator administruje wspólnotą – co na to wspólnota? My właśnie zbudowaliśmy naszą osiedlową, wymiankową biblioteczką – ze zgodą nie było problemu (ciekawe, jakie argumenty można mieć przeciw).
14 października 2017 at 6:31 PMPochwalę się, w naszej miejscowości właśnie powstał GIVEBOX! Zobaczymy jak będzie działał, ale jestem pełna dobrych myśli 🙂
20 marca 2024 at 9:19 AM