Jeszcze dobrze nie ochłonęłam po tym bogatym w wydarzenia weekendzie, a już chciałabym się z Wami podzielić wrażeniami z tegorocznej konferencji TEDx Poznań, w której uczestniczyłam.
Pewnie większość z Was ogląda filmy TED Talk i inspiruje się przekazami wyrażanymi przez prelegentów. Jeśli nie oglądacie regularnie, z pewnością kiedyś trafiliście choć na jeden filmik albo na samą nazwę konferencji.
Czym jest TEDx?
TEDx to kopalnia nowych idei, wygłaszanych na żywo w formie 18 lub 12 minutowych prezentacji. Prelegentami są zarówno osoby znane i popularne, jak i te mniej rozpoznawane. Co ich łączy to myśl przewodnia, przesłanie, które chcą nieść światu poprzez to, jacy są, co w życiu robią i co osiągnęli. I bynajmniej nie spoczywają na laurach osiągnąwszy to, co w dzisiejszych czasach nazywamy sukcesem. Brną dalej w idee, które przyświecają ich działalności. Bo to, co dla nich najważniejsze, to budzić się każdego dnia z misją, by zmieniać świat na lepsze.
Komunikacja wizualna jako temat, o którym warto mówić |
Prezentacja na TEDx może, ale nie musi być wspierana przez komunikację wizualną w formie slajdów. Niektórzy się na nie decydują, co oczywiście skutecznie wzmacnia odbiór przesłania. Inni stawiają na mowę ciała i mimikę, koncentrując wzrok publiczności na swojej osobie, na słowach padających z ust prelegenta. I – o dziwo – to też działa. Ktoś by pomyślał, że w czasach intensywnej komunikacji wizualnej, która atakuje nas zza każdego winkla, odbiorca nie jest w stanie skupić się na mówcy stojącym na scenie i dającym wykład o swoim życiu. Jednak w TEDx jest zupełnie inaczej. Forma, jaką przyjmują prelegenci, często nas zaskakuje, a przekaz padający ze sceny jest na tyle ciekawy, że nawet bez wsparcia power pointa ma moc przyciągania słuchaczy skuteczniejszą niż reklamowy ekran ledowy na skrzyżowaniach miejskich ulic.
Emocje, jakie panują na sali, potrafią skakać jak wartości na sinusoidzie. Od fascynacji, przez rozbawienie, konsternację, uspokojenie, nagle wpadając we wzruszenie, potem poczucie buntu i chęć walki. I pomimo nadania konferencji tematu przewodniego, zagadnienia poruszane na scenie są równie rozmaite co wywoływane przez nie emocje.
Nie ma dziś dam
Czy można użyć facebooka, by stworzyć nawyk? Tak – odpowiada Joanna Chmiel w swym anglojęzycznym wystąpieniu. I mówi o tym, jak wirtualne wsparcie osoby, która jest z nami myślami, może Ci pomóc osiągnąć coś, o czym byś w życiu nie pomyślał/-a. Facebook to nie tylko depresja wywoływana porównywaniem się z innymi. Odpowiednio użyty może służyć nam jako motywator, dający kopa każdego dnia, by nie ustawać w tym, co robimy.
Czy fotony mają świadomość? Jak to się dzieje, że fizyka kwantowa nadal nie potrafi udzielić odpowiedzi na zachowanie światła podczas przepuszczania go przez szkło? Ile fotonów przejdzie na drugą stronę, a ile się odbije? Czy foton wie, kiedy na niego patrzysz? Nie sądziłam, że fizyka może być tak fascynująca. Andrzej Dragan to udowodnił, a warsztaty z jego udziałem wyprzedały się na pniu. Czyżby rezurekcja polskiej myśli naukowej?
Basia Chrabołowska z Bsides Handmade przekonała mnie, jak wysoką jakość i wartość może mieć dobra wełna, szczególnie ta z merynosa. Styl prowadzenia przez nią marki i przedsiębiorstwa idealnie wpisuje się w trend slow fashion i slow life. To kolejny przykład na to, jak odejście z korporacji w poszukiwaniu celu i sensu życia może przynieść efekty i oczekiwaną nagrodę. Sukces jej odzieży nie jest jednak kluczowy. Kluczowe jest przesłanie, w którym Basia powtarza, że nie zysk jest najważniejszy, ale zmiana świadomości ludzi, by chcieli żyć lepiej i by myśleć o jakości rzeczy, które kupują.
Swoją drogą, to zastanawiające, jak wiele osób jest zmęczonych pracą w korpo, a rezygnacja z niej nie tylko nie załamuje im życia, lecz przynosi pozytywnie zaskakujące efekty.
Choć są firmy, których liderzy są osobami odpowiedzialnymi i świadomymi przesłania, jakie niosą w świat. Wśród nich wyraźnie plasuje się Marek Śliboda, dla którego ważniejsze od pieniędzy jest wspieranie lokalnej społeczności, a od kwalifikacji pracowników ważniejsze są ich cechy charakteru i wartości, którymi kierują się w życiu.
Miej odwagę i otwórz drzwi – mówi Joanna Rubin |
Odpowiedzialne prowadzenie biznesu to również temat poruszany przez Joannę Rubin, autorkę bloga nakawie.pl. Rozmawiając z tytanami polskiego biznesu Asia znajduje proste, lecz ważne rzeczy, którymi warto kierować się nie tylko w pracy, ale też w całym życiu. Z pewnością lektura jej bloga zainspiruje Was do zastanowienia się nad własnymi wartościami.
Pytanie tylko, czy pomyślisz o sobie jak o damie czytając Czas Gentelmanów. Łukasz Kielban, czołowy gentelman naszego kraju, próbuje wskrzesić ideę honorowego mężczyzny popularną w międzywojennej Polsce, ale jednocześnie zadaje pytanie, czy adresatki tych starań będą potrafiły im sprostać. Łukasz bowiem wątpi, kogo kobieta w Polsce mogłaby naśladować, by zachowywać się jak dama. Według niego brak nam pozytywnych wzorców. Zgadzacie się z tym, drogie Panie?
To, co naprawdę ważne
Dwa wystąpienia były dla mnie jednak bezkonkurencyjne. Pierwszym była prezentacja Tomasza Biskupa o tym, jak spóźnił się na pociąg, czyli o skutecznej komunikacji wizualnej w przestrzeni miejskiej. Temat jest mi wyjątkowo bliski, ponieważ codziennie wychodząc na ulicę mojego miasta zastanawiam się, jaki szaleniec na to pozwolił albo kto to zaprojektował. Tomek bierze na tapetę komunikację na dworcu, czyli temat bolący każdego podróżującego, i przedstawia konkretne, acz proste rozwiązania dla PKP. Na przykład:
– zamiast skupiać się na numerowaniu kas, pokażmy kolorystycznie, która jest otwarta, a która zamknięta używając czerwonego i zielonego światła, by nie biegać od jednej do drugiej w nadziei na zastanie pani kasjerki,
– perony oznaczmy różnymi kolorami i pokazujmy podróżującym skutecznie, że idą w dobrym kierunku i nie spóźnią się na pociąg – wówczas droga na peron może być questem jak z gry komputerowej,
– wreszcie uprośćmy wizualnie bilety kolejowe, tak by już na pierwszy rzut oka było jasne, jaki peron i miejsce w pociągu mamy.
Chaos komunikacyjny może doprowadzić nie tylko do spóźnienia się na pociąg, ale też do smutku, depresji, może wywoływać poczucie zdezorientowania, a nawet ADHD u dzieci. Weźmy to sobie do serca, gdy następnym razem zlecimy pani Jadzi z kadr zaprojektowanie ulotki reklamowej naszej firmy.
Last but not least, na konferencji pojawiła się też Maria Sadowska, córka założycieli Fundacji Barka. Z początku zastanawiałam się, skąd chusteczki higienicznej w jej ręce, pewnie zapomniała ich odłożyć przed wyjściem na scenę. Jednak w trakcie swojej opowieści o historii fundacji, o ludziach, którzy ją tworzyli, o osobowościach, którym Barka pomaga, nie tylko jej, ale i mi kanaliki łzowe wzmagały produkcję płynów. Jej przekaz, by brać rzeczy w swoje ręce i działać, pomagając innym, jest mi o tyle bliski, że jeszcze tydzień temu odwiedzałam z kooperantami poznańskimi ich gospodarstwo w Marszewie i poznałam ludzi, którzy je tworzą. Ludzi o wielkim sercu i zapale do zmieniania świata na lepszy. Ludzi, dla których nie ważne są pieniądze i sława, lecz ziemia, na której żyją oraz dobro, które czynią na co dzień.
To, czego nauczył mnie TEDx Poznań, to przesłanie większości z prelegentów: nie trzeba być superbohaterem, by zmieniać świat.
Albo inaczej – cytując Tomka Biskupa – „Bądź superbohaterem i zmieniaj świat”. Bo to, co jest ważne, to te małe rzeczy, o które dbamy na co dzień i robimy je z myślą o innym człowieku, jak tylko najlepiej potrafimy.
No Comments