Zainspirowana oszczędnym gotowaniem, niemarnowaniem resztek jedzenia i – koniec końców – duchem minimalizmu w kuchni, tydzień temu zainicjowałam akcję Gotuj to, co masz.
Każdy z nas w pewnym momencie staje przed obliczem lodówki z pytaniem: nada się to jeszcze czy już wyrzucić?
Zadając Wam pytanie na facebook’owym fanpage’u byłam zaskoczona, jak wielu z Was ma swoje ulubione, już wyrobione sposoby na wykorzystywanie końcówek jedzenia, które ma w domu. Pojawiło się kilka propozycji, do których na dorzucę garść swoich, tak byście mogli łatwiej skomponować sensowne menu na dany dzień. Dziś pod lupę wezmę śniadanie.
Proste przepisy na śniadanie
Mając do dyspozycji niewiele produktów, ale wyrobiony sposób działania, wiem, które dania sprawdzają się najlepiej. Wypróbuj choć jedno z nich, które odpowiada Ci najbardziej.
Naleśniki
To nic innego jak mąka, mleko i jajko w odpowiednich, nie za gęstych i nie za rzadkich proporcjach. Jeśli dodasz pół łyżeczki sody oczyszczonej, możesz mieć amerykańskie pancake’i, które sama smażyłam w sobotę, gdy zabrakło parówek. Polecam też dolać do ciasta odrobinę oleju, a nie lać go na patelnię – wówczas nie spali się on i patelnia pozostanie czysta na kolejne porcje naleśnikowego ciasta.
A do naleśników? U mnie sprawdza się serek homogenizowany, jogurt z miodem, dżem domowej roboty, albo frużelina z mrożonych owoców, których końcówkę znajdziesz w zamrażalce.
Co jeśli nie masz jajek? Według Marty Dymek z Jadłonomii, możesz użyć zmielonego siemienia lnianego, zmielonych płatków owsianych lub ryżowych. Nawet jeśli nie jesteś weganinem lub weganką, ta kuchnia może Ci bardzo pomóc, gdy w domu brak tradycyjnych składników potraw.
Kanapki
Mają to do siebie, że można je zrobić praktycznie z wszystkim. No tak, łatwizna, o ile masz w domu chleb. Co jednak zrobić, gdy chleba w domu brak? Zakładam obecność mąki i proponuję…
Podpłomyk
Jest to proste i smaczne jedzenie, które możesz zrobić z takimi dodatkami, jakie masz właśnie w lodówce. Ciasto wykonuje się bardzo łatwo, wystarczy mąka, oliwa, sól i woda, trochę ugniatania sprawnymi dłońmi, wałek do rozpłaszczenia i voila! Teraz tylko ułóż na wierzchu to, na co masz ochotę i włóż do piekarnika rozgrzanego do 250 stopni Celsiusza na 10 minut. W propozycji Marty Greber jest to śmietana, ser pleśniowy, kapusta i gruszka. Ty możesz wykorzystać ser żółty, jabłko i kalarepę i też może być smaczne. Wystarczy rozejrzeć się po kuchni i skomponować własne dodatki.
Myślisz – no dobra, ale z rana się spieszę do pracy i nie ma mowy o ugniataniu i pieczeniu. Co wtedy zjeść? Wtedy się kłania…
Chrupiąca granola
Wczoraj zrobiłam świeżą porcję swojej i pachniało nią w całym domu! Przypomniały mi się świąteczne wypieki, bo do swojej granoli dodaję dużo cynamonu i szczyptę gałki muszkatołowej. A tak naprawdę możesz wybrać takie przyprawy (byle korzenne) i takie składniki sypkie, jakie właśnie masz w szafce. Ja użyłam:
- płatki owsiane błyskawiczne
- pestki dyni
- pestki słonecznika (wszystkie łuskane!)
- wiórki kokosowe
- suszone morele krojone w kosteczkę
- płatki migdałowe
Wszystko wsypujesz do miski i mieszasz, po czym zalewasz płynem zrobionym z pół szklanki miodu (lub innego słodzidła, którego używasz) z dwoma łyżkami soku jabłkowego i dodatkiem wcześniej wspomnianych przypraw. Wyrób wszystko łyżką albo ręcznie, tak by słodki płyn obtoczył wszystkie płatki, po czym rozłóż płasko na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Włóż do piekarnika rozgrzanego do 160 stopni Celsiusza (z termoobiegiem) lub 180 stopni (bez termoobiegu) i praż przez 40 minut, co jakiś czas mieszając, by równo się zarumieniły.
W trakcie pieczenia roznosi się magiczny aromat, który zostaje na dłuższy czas. Po wystygnięciu, przesyp granolę do pojemnika i używaj, kiedy tylko masz ochotę. Jest to na pewno zdrowszy sposób na pełnowartościowe śniadanie niż gotowe muesli słodzone syropem glukozowo-fruktozowym, cukrem i dotłuszczane olejem palmowym.
Wystarczy wieczór wcześniej wszystko przygotować, by na kolejny poranek mieć smaczne i pożywne chrupki, które możesz zajadać z jogurtem lub mlekiem. Ja zawsze dodaję jeszcze świeżych owoców, które akurat mam w domu.
Do śniadania warto się wcześniej przygotować |
Korzystam z przepisu Sophie Dahl z jej książki „Apetyczna Panna Dahl”, ale za każdym razem lekko go modyfikuję w zależności od tego, jakie mam akurat składniki. Zamiast płatków owsianych doskonale się sprawdzą orkiszowe czy pszenne. Suszone morele można z powodzeniem zastąpić wędzoną śliwką lub daktylami. Świetnie będą się komponowały wszelkiego rodzaju pokruszone orzechy.
Widzisz, że wystarczy kilka składników, by samemu coś zdrowego, smacznego i kreatywnego wykrzesać z resztkowej kuchni.
Jajecznica lub omlet
Jedyny warunek: mieć w domu jajka i tłuszcz do wysmarowania patelni. Śniadanie robi się szybko, a jako dodatki możesz wrzucić to, co masz akurat w domu (cebula, szczypior, pomidor, a gdy podsmażysz wcześniej ziemniaki – wyjdzie przepyszna hiszpańska tortilla!).
Jestem pewna, że Wy też macie swoje typy na oszczędne i pożywne śniadania, po których mało produktów ląduje w śmieciach, a więcej na Waszych talerzach. Jakkolwiek by to nie brzmiało, to jest własnie rozsądne i kreatywne podejście do gotowania, bo gotujesz to, co masz, a świat na tym nie cierpi.
Jakie są Twoje propozycje? Pisz śmiało, nie mogę się doczekać i wypróbować czegoś nowego!
2 komentarze
Podpłomyków jeszcze nie robiłam, wydawały mi się być za bardzo czasochłonne, ale może w końcu spróbuję bo mam wegański przepis z Jadłonomi:)
24 sierpnia 2016 at 2:52 PMJestem wielką fanką niemarnowania jedzenia i wykorzystywania wszelkich zapasów w lodówce, dlatego bardzo podoba mi się Twój tekst i propozycje! 🙂
2 września 2016 at 4:13 PM