fbpx
Minimalizm Porządki

4 rzeczy, których nie potrzebujesz w swojej łazience

Czasem chodzę po domu i szukam, co by tu posprzątać. Kurze ścierałam kilka godzin temu, dam im na razie spokój. Wszystkie lustra pucowałam przez pierwszą połowę dnia, zaraz po odkurzaniu, myciu podłóg i okien. Zabawki dzieci ułożone są od linijki, do niczego się nie przyczepię. Idę do łazienki, otwieram szafkę na kosmetyki i …voila! Jest się czym zająć! 30 stopni Celsjusza jest idealną temperaturą dla kompulsywnych sprzątających, jeśli tylko wybiorą przyjemnie chłodną łazienkę.*

Jak niemal każda kobieta cechuję się myśleniem, że na każdy mankament ciała dobry jest nowy kosmetyk. Nie wysypiasz się – stosujesz krem pod oczy ze świetlikiem. Masz zbyt bogatą mimikę twarzy – krem na zmarszczki na dzień i na noc załatwia sprawę. Lubisz jeść słodycze i zapijać kawą – zestaw kremów na cellulitis wraz ze szczotką (ponoć) pomaga.

Nie, nie i jeszcze raz NIE. Myśląc w ten sposób skończysz jak ja z szafką przepełnioną kosmetykami, których nie używasz, a Twoje ciało wcale na tym nie zyska.

Oto kilka moich rad, którymi mogę się z Tobą podzielić po tym, jak wpadłam do mojej łazienki jak huragan i przetrzebiłam szafki patrząc na ich zawartość krytycznym okiem minimalistki.

kosmetyki i leki w łazience

1. Regularnie wyrzucaj przeterminowane kosmetyki

Nie ma nic bardziej niepotrzebnego w Twojej szafce niż zalegające z tyłu półki lub szuflady buteleczki z pożółkłym płynem micelarnym lub zjełczałym olejkiem do ciała. Również kremy do opalania, nawet te prawie pełne, powinny zniknąć, gdyż mają roczny (a niektóre nawet krótszy) termin przydatności po otwarciu. Tu bezwzględnie zgarniasz wszystko do worka na śmieci i urywasz już następny, bo gwarantuję, że trochę tych kosmetyków się znajdzie.

2. Przejrzyj kosmetyki, których rzadko (lub wcale) używasz

Kupujesz pod wpływem chwili? Masz ich zapewne z tuzin albo i kilka. Zamawiasz z Avonu lub Oriflame? Szansa 50/50, że trafisz na naprawdę dobry kosmetyk, który Ci będzie służył. Dostajesz próbki, które skrzętnie chowasz, bo przydadzą się na podróż? A potem boisz się ich zabrać, bo nie są sprawdzone i nie wiesz, czy nad morzem nie dostaniesz wysypki. Pomyśl, czy ich na pewno potrzebujesz, a jeśli odpowiedź brzmi: może się kiedyś przyda – od razu wrzuć je do worka. Przez chwilę możesz jeszcze pomyśleć, czy ktoś inny mógłby z nich skorzystać, o ile nie były jeszcze otwarte. Reszty pozbądź się tak jak tych przeterminowanych.

3. Eliminuj butelki z końcówkami kosmetyków.

Zdarza Ci się, że nie wyrzucasz butelki po szamponie tylko dlatego, że może zachowało się w niej jeszcze z 5 ml, które kiedyś może jeszcze użyjesz? Albo kupujesz nową pastę do zębów, bo poprzednia już się kończy i otwierasz nową, zamiast zużyć do końca starą, bo nowa ma taką gładką, pełną tubkę i łatwiej się wyciska? Podobnie z kremami, tuszami do rzęs, balsamami do ciała, żelami pod prysznic, etc. STOP! O ile kupiłaś już nową butelkę i nie kończysz starej przez tydzień – wyrzuć i ją. To tak jak z winem – otwarte i niepite wietrzeje. A butelka po szamponie zbiera kurz i miejsce w Twojej blokowej łazieneczce.

kosmetyki i leki w łazience
Uwierzcie mi, pozbyłam się 80 procent zawartości

4. Regularnie przeglądaj szafkę z lekami.

O nich mogłabym napisać esej na 20 tysięcy słów, a i  tak nie wyczerpię tematu. Wszystko się jednak sprowadza do prostej kwestii: nie kolekcjonuj starych leków, które kiedyś Cię wyleczyły i czekasz na nawrót choroby, by ich z powrotem użyć. Kilkumiesięczne syropy i tabletki, a w szczególności antybiotyki, powinny ulec utylizacji. Weź osobny worek i wrzuć do niego wszystkie przeterminowane lekarstwa i środki do dezynfekcji. Sprawdź, co się dzieje w plastrach – czasem długo nieużywane parcieją i trzeba je wymienić na nowe. Zostaw tylko leki pierwszej potrzeby: środek przeciwbólowy, przeciwgorączkowy i zestaw do opatrywania ran. Oczywiście jeśli cierpisz na jakąś dolegliwość wymagającą regularnego leczenia, zostawisz i te leki. Uporządkuj je tak, żebyś widziała etykiety wszystkich na pierwszy rzut oka jak otwierasz szafkę albo szufladę. Poukładanie ich kategoriami też jest fajnym zadaniem dla kompulsywnych sprzątaczy, polecam jako rozrywkę na domowe upalne dni.

Ważna uwaga: pamiętaj, żeby leków nie wyrzucać do zwykłego śmietnika, tylko zanieść do najbliższej apteki, która zajmie się odpowiednią utylizacją.

Minimalizm w upały? Czemu nie! Szafka zyskała nową przestrzeń, a śmietnik pokarm. A Ty zamiast gromadzić kosmetyki, zacznij się wysypiać, zdrowo odżywiać i pić wodę.

Ciekawi mnie, z czym Wy macie największy problem w łazience?

*Wydaje Ci się to dziwne? Masz rację! Ten upalny dzień nie do końca wyglądał w ten sposób 🙂 Tak czy siak, kosmetyki posprzątałam i teraz mam czas na relaks.

Previous Post Next Post

Przeczytaj jeszcze

10 komentarzy

  • Reply Izabela Kornet

    Ja już dawno mam w swoich szufladkach tylko te kosmetyki, które używam 🙂 Najgorzej ma się szafka z kosmetykami do makijażu, bo robię go rzadko, ale jeśli już robię to od razu przeglądam i co nie pasuje to podaję komuś dalej, a co przeterminowane to wyrzucam 🙂

    26 sierpnia 2016 at 7:23 PM
    • Reply Kasia W | Ograniczam Się

      Nie masz problemu z oddawaniem zaczętych kosmetyków? Masz chętnych na nie?

      28 sierpnia 2016 at 8:47 AM
      • Reply Izabela Kornet

        Mówiłam tylko o tych do makijażu. Cienie, których już nie używam mogę podać dalej mamie, cioci, koleżankom. Innych zaczętych, których nie chcę to już nie mam od dawna, bo albo robię sama albo kupuję to na czym naprawdę mi zależy i póki co trafiam na odpowiednie dla mnie 🙂

        28 sierpnia 2016 at 12:29 PM
      • Reply Agnieszka

        na portalu gratyzchaty.pl pójdzie (prawie) wszystko 😉

        9 września 2016 at 8:51 PM
  • Reply Magda

    Ostatnio robiłam właśnie takie porządki, przeterminowane kosmetyki poszły do kosza, nieużywane oddałam, część sprzedałam, a w lekach raz na pół roku robię porządek, więc też ogarnięty temat 🙂 ale muszę przyznać, że nie zawsze tak było 😉 wcześniej zarastałam lekami, nieużywanymi czy przeterminowanymi kosmetykami z promocji … dopiero chęć ograniczenia się do posiadania tylko potrzebnych i używanych rzeczy przyczyniła się do stosowania takich zasad, jakie opisujesz 🙂

    26 sierpnia 2016 at 9:04 PM
    • Reply Kasia W | Ograniczam Się

      Kosmetyki i leki to bywa trudny temat. Znam dom, w którym co chwilę coś nowego przybywa, a stare, nie do końca zużyte nie znika. Dlaczego? Nie mam pojęcia. Może to ta pogoń za czymś nowym, a znudzenie starym?

      28 sierpnia 2016 at 8:46 AM
  • Reply Mała rzecz a cieszy

    Zbieranie próbek to dla mnie faktycznie nieporozumienie !

    26 sierpnia 2016 at 9:41 PM
    • Reply Kasia W | Ograniczam Się

      A niby taka „mała rzecz”, co? 🙂 Próbki czasem się przydają, ale tylko wtedy, jak się z nich korzysta, a nie kolekcjonowanie.

      28 sierpnia 2016 at 8:45 AM
  • Reply Basia | smartnest.pl

    Ja próbki szybko sortuje na: kosz, do szybkiego wypróbowania, do oddania
    i to czego używam na podróż. Dzięki temu mam ich bardzo mało bo są w
    stałym obiegu 🙂 tak to mam w domu już tylko to czego używam i w jednej
    szufladzie szybko zużywające się zapasy. Pisałam na swoim blogu o tym jak robić zapasy, żeby niczego nie marnować i nigdy nie zostać bez pasty do zębów 🙂 u mnie ten system bardzo dobrze się sprawdza. Zagracenie zerowe 🙂

    29 sierpnia 2016 at 11:10 AM
  • Reply Katarzyna Seredin-Kolarczyk

    Swego czasu zrobiłam kompletny przegląd moich kosmetyków, pozbyłam się wszystkich zapasów, których bym nie zużyła, wyrzuciłam to, co przeterminowane, oddałam np. kremy pod oczy, bo ich nie używam. Zostawiłam dwa kremy, kilka maseczek i peelingów i jakieś kosmetyki, których używam i zużywam regularnie. Leki też sprzątam regularnie, choć zawsze mam w domu leki przeciwwirusowe, na zatoki czy na gardło. Próbek w ogóle nie biorę, bo nigdy ich nie zużywałam, więc w ogóle przestałam brać.

    13 czerwca 2017 at 1:19 PM
  • Leave a Reply