Włóż chleb do naszej torby zamiast do foliowego woreczka – mówię do męża, gdy idzie do piekarni.
To nie ma sensu, w worku pieczywo tak szybko wysycha! Nie będę tego robił. – uparcie twierdzi On. I trochę ma w tym racji, choć ja oczywiście nie chcę odpuścić.
Nie lubię kupować chleba w foliowym worku, choć w ten sposób jest on najczęściej pakowany zaraz po pokrojeniu w piekarni. Ekspedientka robi to szybko, automatycznie, nikt przecież nie przychodzi z własnymi workami. Nikt oprócz mnie. Mamy kilka worków z grubej, surowej bawełny specjalnie przeznaczonych na pieczywo. Chleb w nim oddycha, nie pleśnieje, choć rzeczywiście trochę szybciej wysycha.
Po kilku zbyt szybko zeschniętych bochenkach i porannych frustracjach, że nie ma z czego zrobić kanapek, zaczęłam chodzić do piekarni z torebką foliową, w której raz zapakowano mężowi chleb. Reuse – użyj ponownie, mówi Bea Johnson. Toteż mój worek posłużył jeszcze wiele razy, a chleb zachowywał świeżość. Gdzieś z tyłu głowy czułam jednak, że nie jest to rozwiązanie idealne. Taka folia ma swoją ograniczoną żywotność, np. po pierwszym porwaniu będzie już do wyrzucenia. Szukałam więc innych opcji.
Zapach wosku, czyli czym jest Bee’s Wrap
Na zagranicznych blogach przemknęła mi informacja, że jest taka rzecz jak Bee’s Wrap – bawełniana szmatka pokryta z jednej strony mieszanką pszczelego wosku z olejkiem jojoba i żywicą drzewną. Dzięki woskowi nie przepuszcza powietrza, chroni więc zawartość przed wyschnięciem. Poza tym – jak producent obiecuje – jest higieniczna i łatwa w użyciu, a po zużyciu nadaje się do kompostowania – wszak składa się z samych naturalnych składników.
Postanowiłam wypróbować Bee’s Wrap i u mnie. Wielorazowe szmatki z woskiem przyszły do mnie zapakowane w szary kartonik. Po otwarciu wydostał się z nich przyjemny, lecz bardzo delikatny zapach wosku. Polubiłam je, zanim jeszcze zaczęłam używać! Trochę mnie zastanawiało, czy zapach nie będzie przechodził ze szmatek na potrawy, dlatego przetestowałam na kilku produktach, a potem obwąchiwałam.
Rodzaje Bee’s Wraps
Klasyczny wrap do przykrywania naczyń – używam go, gdy zostaną mi resztki, które chcę włożyć do lodówki. Wcześniej talerz przykryłabym folią aluminiową lub cienką folią spożywczą. Teraz nie chcę korzystać z tego typu jednorazowych pomocy kuchennych. Talerz przykryty wrapem odstawiony do lodówki rzeczywiście pozwala na odgrodzenie potrawy od innych zapachów. Żeby owinąć nim naczynie z początku trzeba go lekko rozgrzać w dłoniach, żeby sztywny wosk stał się giętki i plastyczny. Przyciśnięcie szmatki wokół krawędzi talerza pozostawia ją dostosowaną do kształtu naczynia. Dla mnie bomba!
Mały wrap z guziczkiem i sznureczkiem używam do pakowania kanapek do pracy. Dzieci zazdroszczą mi, że mogę zabierać drugie śniadanie tak pięknie opakowane i już nie mogą doczekać się, gdy same pójdą do szkoły i będą musiały zabierać swoje kanapki. Gdy szmatka zabrudzi się, wystarczy ją przetrzeć wilgotną ściereczką lub umyć wodą z delikatnym mydłem. Po wyschnięciu znów jest gotowa do użycia.
Naszym hitem jest wrap gigant do zawijania chleba. Do tej pory pieczywo w bawełnianym worku zbyt szybko nam wysychało. Teraz, po powrocie z piekarni jeden bochenek przekładamy od razu do woskowanej szmatki i zawijamy ją dokładnie wokół chleba. Zazwyczaj za jednym razem kupujemy pieczywo na cały tydzień, a pozostałe bochenki wkładamy do zamrażarki w bawełnianych workach, w których robimy zakupy. Nawet mój mąż polubił ten sposób pakowania chleba, a jeśli on polubił, to znaczy naprawdę wiele! Atest męża możecie potraktować jak zaproszenie do zabawy z wrapami.
Plusy Bee’s Wraps:
- szmatki zrobione są z organicznej bawełny i samych naturalnych, biodegradowalnych składników
- są lekkie i kompaktowe – składają się do bardzo małych rozmiarów, zmieszczą się w każdej szufladzie
- łatwo się je czyści – wystarczy przetrzeć wilgotną ściereczką lub umyć pod wodą
- są plastyczne, dostosowują się do kształtu opakowywanego przedmiotu
- ładnie delikatnie pachną pszczelim woskiem.
Minusy wrapów:
- wytwarzane są w USA, w stanie Vermont, co zwiększa ślad węglowy przy transporcie do Europy
- nie są stworzone do pakowania wszystkiego – producent nie zaleca kontaktu z mięsem i gorącymi potrawami – zapewne z tego powodu, że wosk po zbytnim ogrzaniu odszedłby od szmatki i straciłaby ona swoje właściwości
- są dość kosztowne – ich cena waha się między 39 zł za średniej wielkości Bee’s Wrap do 89 zł za dużą szmatkę do owijania chleba.
Dzięki uprzejmości tego sklepu mogłam przetestować je u siebie w kuchni i …szczerze polubić. Przy odejściu od jednorazowych opakowań szukałam ich wielorazowych odpowiedników, a Bee’s Wraps sprawnie weszły w tę rolę.
Jeśli nadal nie wiesz, czym zastąpić folię aluminiową, możesz spokojnie pokusić się o Bee’s Wrap. Myślę, że cena zwróci się przy dłuższym z nich korzystaniu, bo jest to produkt wielorazowy o dużej trwałości.
Znasz tego typu szmatki z woskiem pszczelim? A może masz inne sposoby na zatrzymywanie ścieżości chleba i potraw, które polecasz?
28 komentarzy
Talerze głębokie czy garnki z jedzeniem przykrywam po prostu kolejnym talerzem;) Nie używam do tego foli, w ogóle zrezygnowałam z foli aluminiowej. Kanapki do pracy mąż bierze w plastikowych pojemnikach, wiem, że to wciąż plastik, ale korzystamy z nich latami i nie mamy ich dużo. Co mogę pakuję w słoik np. owsiankę. A nawet lemoniadę/wyciskany sok z szklaną butelkę po passacie pomidorowej. Jedyna moja zmora to papier do pieczenia,bo jest taki wygodny w użyciu, gdy piekę ziemniaczki czy inne warzywa w piekarniku albo ciasta.
5 czerwca 2017 at 2:39 PMU nas, Bogusiu, też używaliśmy w tym celu talerzy, ale że nie mamy ich za dużo, a jest nas czworo, często okazywało się, że …brak nam wolnych naczyń na przykrywki! Chlebaka też nie mamy, bo brak miejsca na kolejny sprzęt. Dlatego woskowe owijki sprawdzają się u nas w tylu sytuacjach 🙂
5 czerwca 2017 at 3:26 PMA no tak, nas tylko 2. Chlebaka też się pozbyłam,bo zajmował za dużo miejsca i teraz trzymam chleb po prostu w szafce, tak jak kiedyś u moich rodziców.
5 czerwca 2017 at 9:01 PMFaktycznie takie owijaki mogłyby się przydać np. kupując w sklepie wędlinę – ja nie jem, ale mąż tak i oni zawsze pakują w folie lub taki woskowany papier co się już do recyklingu nie nadaje. Muszę rozważyć zakup hehhe.
Akurat do wędlin i mięsa owijek woskowych się nie zaleca, bo nie masz opcji ich wyparzenia – wosk się stopi w wysokich temperaturach… Ale do innej żywności jak najbardziej!
5 czerwca 2017 at 9:13 PMAaa no to szkoda.
6 czerwca 2017 at 9:46 AMRozumiem surowe mięso, ale czemu po wędlinach trzeba by wyparzać…?
16 lipca 2017 at 12:03 AMMięso to mięso, nawet jeśli to wędlina – wolę włożyć do pudełka, które potem mogę dokładnie umyć. Podobnie z nabiałem. Te produkty mają wyjątkową tendencję do kumulowania w sobie szkodliwych bakterii.
16 lipca 2017 at 1:04 PMJa zamiast papieru do pieczenia używam maty silikonowej i foremek silikonowych (do ciasta), sprawdzają się znakomicie.
6 czerwca 2017 at 12:40 PMBasia, właśnie zastanawiałam się nad alternatywą do papieru do pieczenia i wpadłam na matę silikonową w internecie. Czy sprawdza się u Ciebie? Mamy z mężem wątpliwości, czy to bardziej eko, bo ogólnie jak się mata zużyje, ląduje w koszu jako tworzywo sztuczne… Choć jej wielorazowość to zdecydowanie przewaga nad papierem. A czy matą można wyłożyć formę do pieczenia ciasta?
6 czerwca 2017 at 12:53 PMFormy do pieczenia ciasta wyłożyć się nie da, przynajmniej tą którą ja mam (z Ikei), ja używam do wykładania dużych powierzchni (tac z piekarnika), gdy piekę warzywa, ciasteczka czy cokolwiek innego. Mam ja już 3 lata i nie zauważyłam śladów zużycia. (trzeba tylko uważać żeby nie pociąć jej nożem :)) Ogólnie polecam. Czy jest bardziej eko? trudno powiedzieć, ale odkąd ją mam papieru nie używam prawie wcale.
6 czerwca 2017 at 1:52 PMMoje foremki do muffinek mają ponad 6 lat i są w stanie bardzo,bardzo dobrym. A najczęściej jak piekę to właśnie muffiny 🙂
6 czerwca 2017 at 6:51 PMJa mam formy do ciasta silikonowe, używam tez do pieczenia mięsa, ryb i wszystkiego. Po wielu latach stała się cała w brązowe plamy. Nie jest to estetyczne bardzo ale nic się nie dzieje z silikonem. Myję ją płynem lub w zmywarce. Bardzo polecam
8 czerwca 2017 at 10:08 AMOoo mam taką matę silikonową,ale nie wpadłam na to 🙂 Foremki również robię w nich ciasta czy muffiny.
6 czerwca 2017 at 6:50 PMNie znałam takich opakowań, ciekawa sprawa. Aczkolwiek nie wiem czy u nas by się sprawdził o skoro szybciej wysycha, po pieczywo zużywa się u nas w domu bardzo powoli.
6 czerwca 2017 at 10:48 PMTylko że pieczywo w nich właśnie długo zachowuje świeżość! Osobiście polecam.
7 czerwca 2017 at 12:09 PMnie miałam pojęcia o ich istnieniu. Wydają się wyjątkowo ciekawe. Niby dość drogie, ale rzeczywiście licząc koszty zakupu jednorazowych folii nie jest to aż taki duży wydatek. Pomyślę o zakupie 🙂
6 czerwca 2017 at 11:38 PMDokładnie tak! W dłuższej perspektywie ten wydatek się rozsądnie kalkuluje.
7 czerwca 2017 at 12:11 PMO matko rozwiązujesz mój odwieczny dylemat z chlebem!!! Wiem że powinnam przechowywać w lnianym lub bawełnianym worku ale do szału doprowadzało mnie to wysychanie chleba przed zjedzeniem bochenka i trzymałam w foliówkach. W foliówkach poza tym, że są nie eko też nie jest zdrowo. Główkowałam nad tym od dawna. Myślałam o szyciu ceratowych worków ale to też plastik. I taki zbawienny pomysł. Już przejrzałam stronkę i zamawiam w następnym miesiącu. Z wdzięcznością – całusy
8 czerwca 2017 at 10:05 AMCieszę się, że mogłam pomóc, Małgosiu!
9 czerwca 2017 at 4:15 PMczy to nie przesada? to jest bardzo drogie i uważam, że samemu dałoby się coś takiego zrobić (chodzi o bee’s wrap)
4 lipca 2017 at 4:33 PMTak, można zrobić coś podobnego w domu. Sama mam plan na takie DIY i od pół roku próbuję znaleźć czas 🙂 Zastanawia mnie, jak bardzo kluczowy jest dodatek żywicy, której akurat nie mam. Tylko wosk i olej.
4 lipca 2017 at 4:38 PMOgromnie mi się podoba, mam nadzieję, że uda mi się wprowadzić do użycia 🙂
16 lipca 2017 at 12:03 AMNo pewnie, myślę, że warto! 😉
16 lipca 2017 at 1:04 PMCiekawa opcja do przechowywania chleba, mieszkam w Holandii i okazuje się, że jest tu dużo punktów stacjonarnych, gdzie można to kupić! Przy najbliższej okazji pobytu w którymś z danych miast pobiegnę zobaczyć Bee’s Wrapy 😀
28 stycznia 2018 at 9:35 PMTak, w kuchni się nieźle sprawdzają! Są też inne marki, równie dobre co Bee’s Wrap.
28 stycznia 2018 at 10:27 PMO, ciekawe! A znajdę na blogu coś więcej na ten temat? Czy są to produkty polskie, bądź europejskie?
29 stycznia 2018 at 8:38 PMJa dopiero dowiedziałam się o idei zero waste, parę tygodni temu kupiłam Pani książkę i właśnie kończę czytanie 🙂 Choć muszę przyznać, zawsze denerwował mnie nadmiar plastiku, który tak szybko wypełnia worek na plastiki. Oraz te opakowania, które składają się z różnych tworzyw zlepionych ze sobą :/
To jest produkt amerykański, jak się chwalą producenci: ręcznie robiony.
29 stycznia 2018 at 9:47 PMSabina, polecisz miejsca, gdzie można je kupić?
9 marca 2018 at 9:29 AM