Sikanie pod prysznicem brzmi jak mało zabawny żart? To nie jest powód do śmiechu – szczególnie, kiedy zobaczysz, ile pieniędzy zostaje w Twoim portfelu. Do sikania pod prysznicem przyznaje się niewiele osób. Może czas zacząć mówić o tym otwarcie, a nawet… zacząć to praktykować samemu?
Czy sikać pod prysznicem?
Na początek prosta kalkulacja 😉 Podczas jednego prysznica zużywamy ok. 40-50 litrów wody. Kąpiel w wannie to zużycie wody rzędu 50 do 150 litrów, w zależności od jej rozmiaru i stopnia wypełnienia. Jedno spłukanie toalety to ok. 3 litry wody, a w spłuczkach starej generacji nawet 6 do 9 litrów. Jeśli choć jeden raz dziennie zrezygnujemy ze spłukiwania na rzecz sikania pod prysznicem, to tygodniowo zaoszczędzimy 21 litrów wody. Podczas korzystania z toalety zużywamy też papier toaletowy. Wyraźnie widać więc, że sikanie pod prysznicem pozwoli nie tylko zaoszczędzić wodę, ale też papier. A co za tym idzie – pieniądze. Takie rozwiązanie wpłynie pozytywnie nie tylko na stan naszego portfela, ale także na środowisko. Jakie jeszcze korzyści płyną z sikania pod prysznicem?
Dlaczego warto sikać pod prysznicem?
Poza wspomnianą już oszczędnością i zmniejszeniem zużycia wody, warto też zwrócić uwagę na inne zalety sikania pod prysznicem.
Zadbasz o swoje drogi moczowe
Z moczem z naszego organizmu usuwane są zbędne składniki. Dzięki możliwości umycia się od razu wodą dbasz o higienę swoich dróg moczowych. Nieodpowiednie nawyki toaletowe mogą skutkować zakażeniami. Zalicza się do nich np. nieodpowiedni kierunek wycierania się po wypróżnianiu i mikcji u kobiet. W takiej sytuacji może dojść do przeniesienia bakterii z okolic odbytu do cewki moczowej, a to prosta droga do infekcji. Co w przypadku sikania pod prysznicem się nie zdarzy 😉
Wzmocnisz mięśnie dna miednicy
Prawidłową pozycją do mikcji dla kobiet jest siad, ze stopami płasko na podłodze lub kucanie. Umożliwiają one rozluźnienie mięśni oraz wypróżnianie bez wysiłku. Pozycja stojąca zakłada napięcie mięśni dna miednicy więc oddanie moczu może wymagać większego wysiłku lub być trudniejsze. Jak zwraca uwagę Pani Fizjotrener “raz na jakiś czas nie zaszkodzi wysikać się na stojąco, ale polecam kucać, bo tak jest zdrowiej”. Ja się stosuję do tej rady, a Wy? 😉
Zadbasz o swoje stopy
Może to nieco niespodziewana zaleta wynikająca z sikania pod prysznicem. Mocznik zawarty w moczu korzystnie wpływa na stan skóry stóp. Ma właściwości antybakteryjne i złuszczające, a do tego wzmacnia barierę ochronną skóry. Sikanie pod prysznicem nie tylko pozwoli Ci więc zaoszczędzić na wodzie i papierze toaletowym, ale też na kosmetykach do pielęgnacji stóp.
Zaoszczędzisz czas
Może tylko 3 minuty dziennie, ale w skali tygodnia to już 21 minut. A to brzmi nieźle, prawda? Zresztą, jeśli masz rodzinę i jedną łazienkę, to wiesz, że rano każda minuta jest na wagę złota.
Na poważnie – czy warto sikać pod prysznicem?
Jak widzisz, to rozwiązanie ma więcej zalet niż wad! Nikogo nie będę przekonywać na siłę, ale zwrócę jeszcze uwagę na inny aspekt. Przyjrzyjmy się temu, ile wody zużywamy podczas mycia. Może nie jest konieczne branie codziennie kąpieli w pełnej wannie? Albo stanie pod prysznicem przez 30 minut rano i wieczorem? Spójrzmy też, jaką spłuczkę ma nasza toaleta. Te starego rodzaju zużywają aż do 9 litrów wody na każde spłukanie. Warto też upewnić się, że spłuczka nie przecieka, bo to źródło ogromnego marnotrawienia wody. Kolejną kwestią jest to, ile papieru rwiemy za każdym razem, gdy korzystamy z toalety. Może nie potrzebujemy 8 listków po wysikaniu się? Oczywiście, higiena jest priorytetem, ale warto przyjrzeć się własnym nawykom toaletowym. Mają one ogromny wpływ na stan naszego portfela i planety.
Ile wody oszczędzisz sikając pod prysznicem
W 2014 roku postanowili to sprawdzić studenci University of East Anglia w Norwich. Policzyli, że gdyby studenci ich uniwersytetu, a jest ich 15 000, jeden raz w ciągu dnia sikali pod prysznicem, to szkoła zaoszczędziłaby tyle wody, że można by wypełnić olimpijski basen aż 26 razy [źródło]. Robi wrażenie, prawda? W skali naszych domów wyniki nie będą tak spektakularne, ale i tak znaczące! A każdy wysiłek, mający na celu oszczędzanie wody, ma znaczenie. Pamiętacie kampanię społeczną, która miała przekonać do zakręcania kranu podczas mycia zębów? Może czas na podobny dialog społeczny wokół sikania pod prysznicem? 😉
13 komentarzy
Moja mama zawsze mówiła, że nie wolno, bo wanna będzie śmierdzieć 😀 Nie wiem, skąd ten pomysł, przecież wpuszczamy w odpływ mnóstwo wody ze środkami do mycia. Ale co ci wpoili za dzieciaka, bez sensu blokuje w dorosłości…
8 marca 2021 at 9:30 PM1) Nie chciałabym wchodzić pod prysznic po osobie, która zrobiła sobie z kabiny toaletę!!! Nie będąc pewna czy na pewno wszystko jest dobrze wypłukane zużyję dodatkowe litry wody.!!
2) A poza tym w wielu przypadkach zużycie wody może również być większe, jeżeli jakiemuś zdolnemu panu uda się zmoczyć ściany kabiny, i trzeba je będzie dodatkowo płukać. A co jeśli zamiast kabiny jest ceratowa zasłonka? Małe pranko
9 marca 2021 at 12:35 AM3) Z tego co czytałam to to kucanie nie jest wcale dobre do sikania, jest korzystne ale do tej drugiej czynności, bardziej brudzącej.
4) Siedzenia na płasko, nawet we własnym moczu fuj!!
1) Rozumiem, że Pani, wchodząc pod prysznic, jest czyściutka, bez żadnych wydzielin w okolicach intymnych, a prysznic to tylko tak z przyzwyczajenia 🙂
2) Mam 3-letniego syna, który doskonale trafia do toalety, sikając na stojąco, dlatego przypuszczam, że panom powinno się jednak jakoś udać trafić w brodzik, a nie w zasłonę 🙂
3) Rozumiem, że czytała Pani w jakiejś literaturze fachowej albo przynajmniej na blogu jakiegoś fizjoterapeuty/ fizjoterapeuty ginekologicznego.
4) Polecam przeczytać wpis jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem.
PS: może jestem dziwna, ale nie wyobrażam sobie korzystać z toalety przed pójściem pod prysznic 😀
5 kwietnia 2021 at 9:33 PMPS 2: przepraszam za nutkę złośliwości, ale komentarz mnie rozbroił 🙂
1) Mój wpis dotyczył moczu a nie innych wydzielin, ale rozumiem e paniw wchodzi czyściutka tylko niewysikana : )
2) Może jestem dziwna ale nie chciałabym aby moi goście (gdyby nocowali u mnie) i ich trzyletnie dzieci (tudzież młodsze lub starsze) oraz ich mężowie (tak wspaniale trafiający do brodzika sikali do mojego prysznica)!! Nawet jak nie wyobrażają sobie pójścia do toalety przed prysznicem!! Nie przepraszam za nutkę złośliwości bo komentarz mnie przeraził!
3) Tak to był jakiś dość fachowy blog, a ni opowieści jakiejś cioci-kloci jak zapewne sobie Pani wyobraziła.
4) Polecam zastanowić się nad tym problemem jak będzie Pani u kogoś nocować (tym razem ze zrozumieniem)
8 kwietnia 2021 at 12:28 AMOszczędzajmy wodę w ten sposób! To wcale nie jest takie niekomfortowe 😉
10 marca 2021 at 1:33 PMA może po prostu bierzmy szybkie prysznice (a będą jeszcze krótsze jak nie będzie trzeba tego moczu z siebie spłukiwać). Zaoszczędzimy w ten sposób więcej wody nawet jak będziemy sikać i spłukiwać w tradycyjny sposób
8 kwietnia 2021 at 12:34 AMIdąc dalej może powinno się w każdej łazience zamontować specjalny podnóżek dla panów , żeby mogli sikać do zlewu. No przecież myją potem ręce to wszystko się spłucze. Jaka to byłaby oszczędność wody!!!
Były też pomysły w Internecie, żeby po moczu nie spłukiwać wody po każdej wizycie w toalecie tylko np raz dziennie.
Jakby tak pokombinować to pewnie parę innych pomysłów jeszcze by się znalazło.
8 kwietnia 2021 at 12:27 PMJa sikam! Nie ufam ludziom co mówią, że nie sikają pod prysznicem 🙂 sikam, bo lubię 🙂 a co do wody to jak ktoś ma szambo, to doskonałe wie ile na to idzie kasy i zaczyna szukać oszczędności. Sikajmy pod prysznicem! 🙂 i myjmy się 🙂 i nie spinajmy się jak ktoś żyje inaczej niż my
10 kwietnia 2021 at 10:29 AMKiedyś testowałem takie podejście (przez dokładnie 3 miesiące) i niestety okazało się że zużycie wody i co za tym idzie koszty drastycznie wzrosły. Za każdym razem chodziłem sikać pod prysznic i po każdym załatwieniu myłem go (ze względu na żonę i dzieci). Często zdarzało się że nie wszystko trafiało do brodzika tylko uroniło mi się na podłogę. Wtedy dodatkowo traciłem wodę żeby umyć podłogę w łazience.
16 kwietnia 2021 at 11:32 AMNie wiem o co tyle oburzenia o sikanie pod prysznicem. Pamiętam, że jak Izabela Miko o tym kiedyś wspomniała, to też była afera. U siebie w domu sikam pod prysznicem, w gościach nie 😉
25 kwietnia 2021 at 9:55 PMCo to za temat? – to była moja pierwsza reakcja, ale weszłam przeczytałam – i dziękuje Ci – wspaniały artykuł. Nie spodziewałam się tylu korzyści i ciekawostek w temacie – sikania pod prysznicem. Kiedyś oglądałam film dokumentalny, z którego dowiedziałam się, że nasz mocz ma właściwości zdrowotne i lecznicze (oczywiście tylko nasz mocz). A tu jeszcze tyle ciekawostek z twojego wpisu 🙂 Pozdrawiam!
19 maja 2021 at 1:23 PMPróbowałam, i nie polecam, gdyż potem, ku mojej zgrozie i przerażeniu, jako dorosła osoba po raz pierwszy od wielu lat zsikałam się do łóżka, i to nie raz tylko ze trzy w ciągu roku czy jakoś tak. Przemyślałam to, i zrozumiałam, że przestawienie nawyków na sikanie kiedy jest mi ciepło, przyjemnie i jestem zrelaksowana to bardzo niedobry pomysł. Przestałam sikać pod prysznicem i problem zniknął. Sikanie musi być świadomym aktem woli i nie może być człowiekowi zbyt wygodnie. Poza tym, ten jeden sik w ciągu dnia to i tak niewielka oszczędność, normalnie potrzebuję ok. 5 razy na dobę. Natomiast do oszczędzania wody w WC polecam przystawkę bidetową, gdyż to dwie korzyści w jednym – jednocześnie podmyć się (można wręcz dzięki temu zrezygnować z papieru toaletowego) i spłukać muszlę, ale nie całą zawartość spłuczki, tylko według potrzeb.
1 lipca 2021 at 11:23 PMNie da się tak zupełnie zrezygnować, bo po tym podmyciu trzeba się przecież jakoś wysuszyć.
27 września 2021 at 10:08 PM