fbpx

Dlaczego

Przez całe życie żyłam w przekonaniu, że trzeba kupować. A jedyną rzeczą, która nas przed kupowaniem powstrzymuje, jest brak pieniędzy. Dlatego żeby móc utrzymać konsumencką ciągłość, musimy zarabiać i zarabiać, by mieć coraz więcej i więcej. Pętla pracowania dla posiadania rzeczy materialnych opanowała całe moje życie.

Mój dom stał się składowiskiem przedmiotów – tych bardziej i mniej potrzebnych.

Moja szafa pękała w szwach, pomimo że nadal co ranek miałam dylemat, w co się ubrać.

Półka z gazetami uginała się pod ciężarem tychże.

Aż w pewnym momencie powiedziałam STOP.

Mam dość życia w wiecznej pogoni za dobrami materialnymi kupowanymi impulsywnie, pod wpływem chwili i rozbuchanego marketingu. Zaczęłam zadawać sobie pytania:

Po co mi to wszystko?
Czy jestem dzięki temu szczęśliwsza?
Czy kupowanie codziennie lub kilka razy dziennie to właściwy sposób na spędzanie czasu?
Czy mogę coś w moim życiu zmienić, by zyskać więcej przestrzeni na to, co tak naprawdę ważne?

Jeśli i Ty zadajesz sobie podobne pytania, to miejsce jest dla Ciebie.

Katalizatorem mojej zmiany było kilka lektur z zakresu minimalizmu i naszej świadomości konsumpcyjnej. „Mniej” Marty Sapały dało mi najwięcej do myślenia. Jak bardzo jesteśmy wygodni jeśli chodzi o wydawanie pieniędzy i jak mocno uzależnieni od wizyt w centrach handlowych. Pokazało mi również ciekawe, alternatywne sposoby na zdobywanie przedmiotów, których potrzebujemy.

To bycie bombardowanym przez reklamy i powszechna łatwość w wydawaniu pieniędzy zmieniają naszą świadomość na tyle, że zamykają nam oczy na inne, może mniej popularne, ale zapewniam Was, że bardziej wartościowe sposoby nabywania dóbr. I o tym piszę na blogu.

Powiesz pewnie:

Ale ja nie mam na to wszystko czasu! Chodzę do pracy, robię nadgodziny, potem dom, rodzina, dzieci, wieczorem wiadomości, serial i spać. Gdzie mam zmieścić te wszystkie nonkonformistyczne fanaberie?

Odpowiedź jest prosta, ale zmieniająca Twój dotychczasowy styl życia. Czytając mojego bloga mam nadzieję, że ją znajdziesz.

Moja świadomość siebie i otaczającego mnie świata zmieniły się diametralnie. Po kilkunastu miesiącach pracy nad sobą mogę powiedzieć, że jestem na dobrej drodze od nadmiaru do umiaru.

***

Wdrażam minimalizm, bo:

  • mam dość robienia zakupów na oślep
  • chcę być świadomym konsumentem i
  • chcę autonomicznie decydować o własnych wyborach
  • wolę wspierać małych, lokalnych przedsiębiorców i rolników
  • samodyscyplina kształtuje charakter i podnosi moją wartość przed samą sobą
  • chcę dać przykład moim dzieciom, że zakupione dobro materialne nie jest dobrem najwyższym, a z innymi warto się dzielić
  • chcę pokazać to też Tobie, drogi Czytelniku i Czytelniczko, i zmotywować do zmiany nawyków na lepsze.

Możesz i Ty spróbujesz?

Zapraszam do lektury i dyskusji. Poznajmy się!

***

Jeśli chcesz wiedzieć, co było na początku, przeczytaj pierwsze wpisy na tym blogu:

Łatwe trudnego początki- ta cała konsumpcja

 

Mieć mniej w poście – pestka?

Biblioteka

Zapraszam też na nowy cykl wpisów Zero Waste Po Polsku, w którym mocno ograniczam generowanie odpadów przez moje gospodarstwo domowe.