fbpx
Ekologia

Idę na spacer i zbieram #codziennie5

Codziennie 5

Mamy już sierpień! W tym miesiącu – oprócz zlizywania ściekających po wafelku lodów i pokonywania slalomów między parawanami  – zachęcam Was, by przystąpić do wyzwania #codziennie5. W czym rzecz?

Nieestetyczne COŚ

Idąc na spacer, czasem uderza mnie nieestetyczne coś. Z początku nie wiedziałam, co tym CZYMŚ jest. Może to reklamy, chaos architektoniczny, a może COŚ jeszcze. Myślałam, że to nasza cecha narodowa i – rzecz jasna – na Zachodzie jest lepiej, bo tego CZEGOŚ nie ma.  Jest inaczej, lepiej, …czyściej? O, to to! Lubimy sobie czasem porozwalać dookoła, bo wtedy jest tak swojsko. Nasze śmieci to nasza własność, ewidencja tego, co posiadamy, lub raczej wspomnienie i dowód na to, co posiadaliśmy. Tylko dlaczego musimy to pokazywać wszystkim wokół rozrzucając niechlujne wspomnienia po ulicach i parkach?

W 2016 roku w samym Poznaniu zidentyfikowano 720 dzikich wysypisk śmieci. W miejscach publicznych ludzie najczęściej wyrzucają odpady niezwykle kłopotliwe dla środowiska: wielkogabarytowe (np. sprzęty ADG typu lodówki i pralki), odpady budowlane, puszki po farbach, zużytą chemię. Za głównych winowajców uznaje się małe firmy budowlano-remontowe, ale też firmy odbierające tego typu odpady od mieszkańców. Nie każda z nich działa uczciwie, by odwieźć śmieci we właściwe miejsce utylizacji.

Śmieci w miejscu publicznym

Takich dzikich wysypisk jest po kilkaset w każdym z polskich miast, ale też coraz więcej na terenach zielonych, w tym chronionych prawem. W samym Ojcowskim Parku Narodowym w zeszłym roku naliczono 370 dzikich składowisk odpadów, w miejscach oddalonych od zabudowań, najczęściej pod lasem, pomiędzy łąkami, polami i rzekami. Tam, gdzie nikt nie chodzi i nie patrzy.

Dlaczego odpady w miejscu publicznym są złe?

Kwestie estetyczne są pierwszym i najbardziej oczywistym powodem. Kto chciałby spacerować z dziećmi po lesie, odgarniając butem worki pełne śmieci? To źle wygląda, brzydko pachnie i psuje cały klimat kontemplowania przyrody. Ale jest coś więcej.

Odpady wyrzucane do lasów, rzek czy jezior będą:

  • stanowić zagrożenie dla naturalnych mieszkańców terenów leśno-wodnych – zwierzęta mylą je z pokarmem i umierają po ich spożyciu
  • powoli rozkładać się do mikropolimerowych cząstek, które nigdy nie zginą w naturze, a z czasem i my je wchłoniemy, co nie pozostanie bez wpływu na nasze zdrowie
  • zatruwać wody powierzchniowe i gruntowe, co jest szczególnie groźne w przypadku odpadów elektronicznych, akumulatorów samochodowych, odpadów chemicznych itp. – ich części zawierają bardzo szkodliwe metale ciężkie, powodujące skażenie, a nawet katastrofy ekologiczne.

Dzikie wysypiska są pokłosiem braku wyobraźni i poszanowania wspólnego dobra, jakim jest nasza ziemia. Ale problem zaczyna się dużo wcześniej – od zwykłego przyzwolenia na wyrzucenie papierka po cukierku na ulicę. Od przyklejenia gumy pod ławkę w szkole. Od wrzucenia butelki po piwie do jeziora. Od wyrzucania niedopałków na chodnik. Stop!


W sierpniu wraz ze Stowarzyszeniem Wolnej Herbaty chcę Cię zachęcić do udziału w wydarzeniu #codziennie5.

Ola Mrozińska ze stowarzyszenia mówi, skąd pomysł na taką akcję:

Postanowiliśmy zainicjować #codziennie5, ponieważ zależy nam na czystej i nie zalanej morzem śmieci przestrzeni publicznej. Przy zaangażowaniu osobistym w takie akcje w człowieku zaczyna kiełkować poczucie odpowiedzialności za tę przestrzeń, co w rezultacie oznacza mniej śmieci, które trafią na chodnik, trawnik, czy do lasu. Nie jest więc to zwykła akcja sprzątania świata, ale też angażowanie każdego z nas i wzbudzanie iskierki odpowiedzialności. Przechodnie zazwyczaj widząc osobę sprzątającą się interesują, podchodzą i zadają pytania, co zazwyczaj kończy się przyłączeniem do działań. Chcielibyśmy, aby jak najwięcej śmieci pozostawionych w miejscach publicznych z nich zniknęło wspólnymi siłami.

Jeśli rozdrażni Cię widok zgniecionej butelki po soku leżącej na ulicy, podnieś ją i wyrzuć do odpowiedniego pojemnika. Jeśli wkurza Cię plażowanie wśród petów – postaraj się pozbierać ich chociaż trochę. Wiem, zbieranie cudzych wspomnień jest wątpliwie przyjemnym zajęciem, ale tylko pomyśl: jeśli w sierpniu zbierzesz choćby 5 śmieci codziennie, uratujesz świat od 155 walających się odpadków. A być może zachęcisz innych, by równie odpowiedzialnie zadbali o wspólną przestrzeń? Od dziś będę zbierać i wyrzucać do odpowiednich pojemników. A Ty?


Chcesz przyłączyć się do akcji?

  • weź udział w wydarzeniu na facebooku
  • codziennie zbierz przynajmniej 5 odpadów i zrób im zdjęcie
  • umieść je na swoim profilu na facebooku, instagramie lub twitterze dodając #codziennie5 lub #5garbage

Oczywiście, możesz przyłączyć się do akcji niezależnie od posiadania konta w mediach społecznościowych. Ważne, by osiągnąć cel i oczyścić przestrzeń wokół nas.

Do dzieła!

 

Previous Post Next Post

Przeczytaj jeszcze

10 komentarzy

  • Reply Ruda

    Znajomy z Litwy opowiadali mi, że tam jest taka moda, żeby „polować” na wyrzucających śmieci do lasu. Zamiast broni mają aparaty fotograficzne i dokumentują wyrzucanie śmieci, po czym zatrzymują wyrzucających i przekazują ich Policji.

    4 sierpnia 2017 at 11:22 AM
    • Reply Kasia W | Ograniczam Się

      Wow, odważnie i sensownie! U nas też by się przydały takie akcje. A może ktoś już tak robi?

      4 sierpnia 2017 at 11:39 AM
  • Reply Bogusia M

    Nie wiem czy to wiele zmieni, ale zawsze coś, pozbierałam dziś z 10 śmieci i wrzuciłam do pobliskich śmietników;)

    6 sierpnia 2017 at 6:03 PM
  • Reply Aga z podróży szczypta

    piękne jezioro, trawa. Podchodzę trochę bliżej i już widzę puszki, butelki, opakowania po chipsach. Zawsze zastanawia mnie, że ludziom trudniej jest nieść puste niż pełne opakowania. Prawdziwa plaga to wyrzucanie papierosów… Mało kto zwraca uwagę, że tak nie wolno. Ludzie boją się odezwać. Moim zdaniem Polacy są narodem brudasów. Tak. Ostro wiem, ale tu się nie ma co bawić w subtelności. Przykład sprzed tygodnia, winda w bloku. Piękna, nowa, nowoczesna. Przyjemnie nie tylko popatrzeć, ale również wjechać 🙂 Pachnąca świeżością dwa dni. Trzeciego pomazana farbami, dwa przyciski przypalone papierosami…

    19 sierpnia 2017 at 11:19 AM
    • Reply Kasia W | Ograniczam Się

      Tak, to są przykre sytuacje. Zawsze znajdzie się ktoś, kto nie uszanuje wspólnej przestrzeni. Jak myślisz, co można z tym zrobić?

      19 sierpnia 2017 at 4:07 PM
      • Reply Aga z podróży szczypta

        jeżeli widzę, że ktoś wyrzuca na ziemię śmieci, podchodzę i z troską oraz uśmiechem na ustach mówię „ojej coś chyba panu/pani wypadło”. Nie zawsze działa, ale jak zadziała to mina „winnego” bezcenna 🙂

        20 sierpnia 2017 at 7:07 AM
  • Reply Milena | milenakrecisz.com

    Ostatnio metr przed moimi nogami wyladowala dosc duza plastikowa butelka wyrzucona przez jednego z nastolatkow. Na oko mial lat 15. Przechodze mowie ze cos mu upadlo. On mowi „Pardon?”. Powtarzam zatem „You dropped something” and on na to ze wie. Informuje go zatem ze obok jest kosz. Niech to wyrzuci do kosza. Gdy sie odwrocilam po minucie on ciagle tam stal i myslal co zrobic. Czy nastolatkowie nie wiedza co to kosz lub nie znaja pojecia „smiecic”?
    Dobrze ze jest taka ackja, moze przez media spolecznosciowe cos do nich dotrze.

    22 sierpnia 2017 at 2:09 PM
  • Reply Emilia

    Naprawdę rewelacyjna inicjatywa! Jakoś zawsze wzdrygam się przed tym, żeby podnosić cudze śmieci z ulicy. Ale teraz tak sobie myślę nad tym co napisałaś i rzeczywiście, nawet kilka podniesionych „papierków” dziennie robi różnicę. Poza tym to doskonały przykład dla dzieci, że nie wolno śmiecić i że nie ma wstydu w podnoszeniu cudzych śmieci. I jeśli już się coś upuści, trzeba to podnieść. Przykład idzie z góry. Będę pamiętać i następnym razem jak zobaczę na ulicy śmieci (a czasem są wprost pod naszymi stopami) na pewno podniosę.

    1 grudnia 2017 at 4:31 PM
  • Leave a Reply