fbpx
Blog

Podsumowanie roku 2016 na blogu

Rok 2016 na blogu o minimalizmie i zero waste Ograniczam Się

95 wpisów, podwojenie liczby unikalnych użytkowników, wiele ciekawych międzyblogowych znajomości i wyzwań – rok 2016 był dla mnie niesamowity. Choć przyznam szczerze, najchętniej bym się położyła i przez jakiś czas po nim odpoczywała. A dlaczego?

Rok 2016 był dla mnie wyjątkowy. Po pierwsze – w lutym stuknęła mi rocznica pisania w sieci, do Was, kochane robaczki. Po drugie – napisałam jak na mnie całkiem sporo, bo 95 wpisów. Po trzecie – brałam udział (i nadal biorę!) w kilku ciekawych wyzwaniach i eksperymentach, a niektóre z nich zorganizowałam sama. A o czwarte to …na końcu.

Wyzwanie Mój Świadomy Wybór

Wzięło w nim aktywnie udział bez mała kilkadziesiąt osób, z czego opublikowałam kilkanaście wypowiedzi w ramach wpisów na blogu. Przypomnę, że w wyzwaniu zastanawialiśmy się, jak nasze codzienne, świadome decyzje wpływają na całokształt naszego życia i jak przekładają się na zmianę świata na lepsze. Słysząc słowa „Bądź zmianą, którą chcesz widzieć w innych” myślałam często: TRUIZM. Nic bardziej mylnego! Można wziąć życie w swoje ręce i zamiast narzekać – działać, działać i jeszcze raz działać. I to właśnie pokazałyście w swoich dojrzałych i mądrych wypowiedziach. Tym z Was, Drodzy Czytelnicy, którzy pierwsze słyszą o wyzwaniu MŚW, polecam serię wpisów w tej kategorii.

wyzwanie moj wybor swiadome zycie

A co o tym roku myślą uczestniczki wyzwania?

Ania napisała:

Ten miniony rok był dobrym rokiem. Wiele się zmieniło. Poszłam do pracy po długiej przerwie, doskonaliłam jazdę autem też po długiej przerwie. Bałam się trochę tych zmian, brakowało mi pewności siebie. Zastanawiałam się, jak pogodzę nowe obowiązki  z rolą żony i mamy. Z perspektywy czasu widzę, że trzeba ryzykować, aby przekonać się, że damy radę, że jesteśmy wartościowymi ludźmi. Wiadomo to nowe życie wiąże się z nową organizacją życia domowego, ale mąż, babcia i wujek stanęli na wysokości zadania. Czasami bywa ciężko: jak w grudniu kiedy w pracy gorący okres (pracuje w sieciówce), a i choroby nas nękały. Ale patrzę na to pozytywnie, widzę że nabywam doświadczenia, obycia z ludźmi. Mam własne zdanie i uczę się podejmować decyzje szybko. Myślę, że praca nie zmieniła mnie mentalnie nadal mam swoje wzorce zachowań, marzenia i przekonania.

Grażyna, gdy zapytałam ją, jak minął jej 2016 rok, napisała:

Spokojny, wypełniony ciężką pracą, realizacją celów. Wiesz – bez spektakularnych akcji, raczej „ziarnko do ziarnka”. Może właśnie dlatego, że wypełniałam każdy dzień zadaniami, nie odnoszę tak powszechnego wśród innych osób wrażenia, że ten rok minął nie wiadomo kiedy. Każdy z 365 dni był wypełniony po brzegi, co mogę stwierdzić przeglądając nieaktualny już terminarz.

Wśród największych zmian tego roku wymienia zmianę sposobu myślenia.

Co się zmieniło? Chyba …. głowa. To znaczy taki mój wewnętrzny cenzor, który wcześniej oceniał każdy nowy pomysł pod kątem „wypada/nie wypada”. Zlokalizowałam go i przeanalizowałam, skąd to się bierze. Że za bardzo kieruję się ewentualnymi opiniami innych na mój temat. Dałam sobie przyzwolenie na podejmowanie prób, które niekoniecznie muszą zakończyć się powodzeniem. Na uczenie się nowych umiejętności od podstaw.

12 niecodziennych

Początek zeszłego roku był również startem wielkiego, całorocznego wyzwania u Kasi, autorki bloga Droga Do Minimalizmu. 12 niecodziennych to akcja mająca na celu zmotywować nas do skupiania się na przeżyciach zamiast na przedmiotach. Kasia naprawdę dobrze to przemyślała i stworzyła piękny pretekst dla wielu osób, by dzielić się własnymi niecodziennymi doświadczeniami na wielu polach – od spontanicznych wyjazdów za miasto, przez chwile relaksu w salonie masażu czy u kosmetyczki aż po obcinanie włosów w ramach akcji Daj Włos organizowanej przez Fundację Rak and Roll.

Wielkie rzeczy dzieją się każdego dnia

Mnie samo przestawienie myślenia z: muszę mieć na: chciałabym przeżyć dało ogromnego kopa do działania. Dzięki temu co miesiąc motywowałam się, by zrobić coś nowego, czego jeszcze nigdy nie próbowałam. Czasem decydowałam świadomie, jakie to będą przeżycia, innym razem eksperymenty samie mnie spotykały (jak choćby lot balonem, który opisywałam tutaj). Tak czy inaczej, co miesiąc w podsumowaniu dochodziłam do wniosku, jakie moje życie jest niesamowite i jak wiele się w nim dzieje! Jak się o tym pomyśli, to staje się jasne, że wielkie rzeczy dzieją się każdego dnia.

12

Wyzwanie Zero Waste po Polsku

Z początku traktowałam to jak eksperyment, który miał dowieść nieuchronnej porażki. Zakładałam, że skończę, zanim jeszcze zaczęłam. Byłam pewna, że w Polsce nie da się żyć bez plastiku, że kompostowniki są dla freaków, a robienie mydła kojarzyło mi się ze scenami z „Podziemnego kręgu”.

Podjęłam rękawicę, by redukować odpady we własnym domu i mimo wielu frustracji przeżywanych za każdym razem, gdy zapomnę pojemników czy płóciennej torby, jestem onieśmielona tym, ile się u mnie zmieniło! Opisałam 11 kroków do zmniejszenia ilości odpadów w domu, uczestniczyłam w dwóch konferencjach Zero Waste w Polsce i przeprowadziłam wywiad z propagatorką tego ruchu na świecie, czyli z Beą Johnson.

Co więcej dzięki przystąpieniu do grupy Zero Waste Polska, która wówczas miała może 500 członków, a dziś dokładnie 2434, poznałam wielu zakręconych bezodpadowych życiem ludzi. Dziś inspirujemy się nawzajem, podpowiadamy, gdzie robić zakupy, jakie produkty wybierać czy jakich unikać, a co więcej – pogłębiamy wiedzę na temat ochrony środowiska, tak by świadomie zostawić świat w lepszym stanie niż go zastaliśmy sami.

Jest to tyranie każdego dnia – myślałam. Jest to nawyk, który wchodzi w krew – myślę.

zero waste

Blogowe Eksperymenty

Cały czas eksperymentujemy międzyblogowo w ramach naszej małej kooperatywy słowa. Wraz z Julką, Ulą i Mirą co miesiąc uczymy się nowych rzeczy i piszemy o nich, by zainspirować do zmiany również Was. Dzięki temu mamy motywację, by stale się doskonalić, ale również widzimy, jak wiele dróg prowadzi do tego samego celu.

Czy ktoś z Was jest chętny, by przystąpić do wspólnego eksperymentowania na ten nowy rok?

eksperymenty, zakupy, jak nie kupować, grudzień, święta, kupować mniej

Poza tym…

  • Nauczyłam się robić kosmetyki, w tym kremy do twarzy i mydło – co wydawało mi się wcześniej niewykonalne
  • Spełniło się moje marzenie – tuż przed świętami pojawił się artykuł z moją wypowiedzią w Wysokich Obcasach
  • Publikacja w magazynie Miasto Kobiet wywołała szeroki uśmiech na mej twarzy
  • Postawiliśmy dwa Giveboxy w Poznaniu!
  • Kilkakrotnie zapraszano mnie do lokalnej telewizji (WTK 1, WTK 2) , miałam też wywiady do radia (Merkury, Eska, RMF, Afera), i wypowiedzi do lokalnych gazet, a to wszystko za sprawą Giveboxa
  • Byłam w Dubaju
  • Byłam w Paryżu
  • Mój fanpage polubiły 2483 osoby (na dzień dzisiejszy)
  • Profil na Instagram śledzi 646 osób

Poznałam też fantastyczne osoby „po fachu”, z którymi nie tylko się raz spotkałam i cyknęłam fotkę, ale miałam szansę porozmawiać dłużej, a nawet regularnie współpracować. Poznajecie?

ludzie roku 2016 wg Kasi Wągrowskiej Ograniczam Się

Ten rok był dla mnie tak intensywny, tyle się w nim działo i tyle ciekawych rzeczy przeżyłam, że styczeń chyba cały prześpię pod kocem. Wybaczcie!

Co do planów na 2017 rok – czas pokaże! Na pewno będę kontynuowała to, co zaczęłam w 2016. Choć wnosząc po wydarzeniach z ostatnich 12 miesięcy, nie jestem w stanie i chyba nawet nie chcę planować tego, co się wydarzy. No może oprócz kilku rzeczy, które mam gdzieś z tyłu głowy, ale o tym na razie cicho sza.

A jaki był dla Was rok 2016, Najdrożsi Czytelnicy? 

 

Previous Post Next Post

Przeczytaj jeszcze

8 komentarzy

  • Reply Agnieszka Rivollet

    A ja sie ciesze, ze trafilam na Twojego bloga, ktory jest prawdziwm zrodlem inspiracji i z przyjemnoscia dolacze do nowych akcji w 2017 🙂

    3 stycznia 2017 at 3:22 PM
  • Reply Małgosia | Dobre Zielsko

    Cudny rok! Bardzo mi się podoba to, co robisz i jak piszesz. Mój poprzedni rok był przełomowy. Nastąpił zwrot akcji o 180 stopni. 😉 Poszłam w zupełnie innym kierunku. Wyciszyłam się, przestałam pracować jak pracoholik, zaczęłam tak namacalnie czuć, jak bardzo jesteśmy zależni od pór roku, dostępności warzyw i owoców i jak ważne są nasze codzienne nawyki i wybory.

    3 stycznia 2017 at 10:43 PM
  • Reply BogusiaM

    Jak widzę,jak wiele u Ciebie się wydarzyło, to aż myślę, że mój rok był taki pospolity i powolny hehhe. Podziwiam, zazdroszczę i nie zazdroszczę jednocześnie;) Owocnego 2017!

    3 stycznia 2017 at 10:58 PM
    • Reply Kasia W | Ograniczam Się

      Coś Ty, Bogusia! U Ciebie też się tyle dzieje, z tego co czytam i oglądam na Insta 😉 Dziękuję!

      10 stycznia 2017 at 8:49 AM
  • Reply Oszczednicka

    Coż za wspaniały rok! Oby 2017 był jeszcze lepszy 😉 Zaraziłaś mnie tym zero-waste 😉 Ale każdy idzie w swoim tempie 😉

    9 stycznia 2017 at 8:43 PM
  • Leave a Reply