fbpx
Książki Porządki

9 sposobów jak wyrzucać gazety

Jak wyrzucać gazety
Moja przygoda z minimalizmem, życiem z mniejszą ilością rzeczy trwa już dobrych kilka miesięcy. Przez ten czas mój światopogląd ulegał stopniowej, acz stanowczej zmianie. Z osoby kupującej zbyt dużo i często stałam się zwolenniczką oszczędzania i oczyszczania mojej przestrzeni ze zbędnych przedmiotów.
Nie chcę być niewolnikiem tego, co posiadam. Chcę, żeby przestrzeń, w której żyję dawała mi radość i wolność. Żebym mogła w niej swobodnie oddychać, a rozglądając się wokół nie czuć irytacji za każdym razem, kiedy zobaczę…

Stosy gazet

No własnie, co? Jest jeszcze kilka rzeczy i miejsc w moim domu, z którymi nadal się borykam. Kiedy tylko rozglądam się po salonie, w różnych jego miejscach spostrzegam gazety. Magazyny z błyszczącymi okładkami jeszcze ponoć 'ubierają wnętrze’, jak to usłyszałam w telewizyjnym programie o stylizacji mieszkań, choć gromadzenie ich dla ozdoby wydaje mi się próżnością. Matowe wydania dzienników już go nie ubierają, lecz potęgują wrażenie nieładu, gdy występują w nadmiarze. A u nas występują. Przyznaję się, jestem zbieraczem gazet.

Weekendowy rytuał

Co sobotę kupujemy Gazetę Wyborczą, wydanie weekendowe z Wysokimi Obcasami. Tak jak parówki na śniadanie (wiem, że niezdrowe, ale każdy ma swoje małe grzeszki), a do nich keczup i musztarda, tak Gazeta jest dla nas znakiem, że zaczął się weekend. Nie ma soboty bez porannej lektury papierowego wydania. Dobra gorąca kawa, szelest przewracanych stron i intensywny zapach druku to znak, że jestem w domu. Nie ważne, czy rzeczywiście w moim poznańskim, ważne, że mój rytuał jest zachowany.
Tygodni w roku jest 52, w tym mieszkaniu jesteśmy już trzy lata. W prostym rozrachunku daje to plus minus 156 przeczytanych numerów, które zalegają w różnych kątach i zakamarkach.

Dlaczego kocham Wysokie Obcasy

Jakkolwiek z głównym wydaniem Gazety rozstajemy się zwykle bez sentymentów (choć i tak z kilku- lub kilkunastotygodniowym opóźnieniem), tak los Wysokich Obcasów jest zupełnie inny. Do każdego numeru mam stosunek nader emocjonalny. Dla mnie ta gazeta jest jedną z niewielu na rynku, która kosztując tak niewiele daje nam – kobietom i mężczyznom – tak wiele. Małżeńskie porady, wychowywanie dzieci, problemy społeczne, literatura, trendy, ale też tematy niewygodne, kontrowersyjne, równościowe, nieszablonowe – o tym wszystkim dyskutujemy podczas śniadania lub wieczornego nicnierobienia. To nas zastanawia, rozwija, często inicjując wewnętrzną zmianę.

Tam po raz pierwszy przeczytałam o minimalizmie w artykule „Zminimalizowani. Mało przedmiotów dużo swobody?„, czy choćby w kolejnym „Miej mniej, gdy chcesz więcej”. Ale inspiracji w WO jest o wiele, wiele więcej! Każda sekcja mnie zachwyca i pobudza do rozwoju samej siebie.

To dlatego wiele razy siłą wyrywałam stare numery z rąk męża, który (może i słusznie) myślał już o ich wyrzuceniu. Nie wiem, co by mnie mogło zmusić do pożegnania się z nimi. Chyba szantaż o życie mojego dziecka albo… zmiana mojego światopoglądu, która właśnie nastąpiła. Myśl minimalizmu i czyszczenia przestrzeni padła na żyzny grunt, ziarenko wykiełkowało, dojrzało po to, by stawić czoło gromadzonym papierom zbierającym kurz. Bo koniec końców to, co przeczytałam, już mnie ukształtowało i we mnie zostanie. Skorupkę w postaci tysięcy zadrukowanych stron można oddać na makulaturę, a do ulubionych artykułów mogę wrócić online.

 

Stojak z gazetami ukrywał przeróżne wydania gazet, w tym radosną twórczość mojego synka

Jak wyrzucać gazety?

 

  1. Do wyrzucania gazet zabierz się raz, a dobrze. Zaplanuj sobie jeden dzień, w
    którym się tym zajmiesz. Nie przeciągaj, nie odkładaj na później.
  2. Zidentyfikuj wszystkie miejsca w domu, w których gazety zalegają. U mnie to
    stolik i stojak w salonie oraz stojak w sypialni.
  3. Zbierz je w jedno miejsce, by zobaczyć, ile ich jest
  4. Posegreguj według tytułów lub kategorii
  5. Zastanów się, czy którąś z nich z wyjątkowych powodów chcesz zostawić
  6. Nie chcesz! Żartuję 🙂 Jeśli chcesz, odłóż ją na bok. W przypadku, gdyby takich numerów znalazło się zbyt dużo, przejrzyj je jeszcze raz krytycznym okiem i zredukuj stosik lub wytnij ulubione artykuły i zachowaj w specjalnie do tego przeznaczonej teczce.
  7. Przyszykuj mocne torby do spakowania ładunku.
  8. Pomachaj, powiedz kilka miłych słów za radą Marie Kondo – w końcu trochę u Ciebie mieszkały
  9. Wynieś gazety na makulaturę!

Do wyrzucania gazet najlepiej podejść krytycznie i bez sentymentów, podobnie jak przy pozbywaniu się ubrań z szafy. Im dłużej będziesz się zastanawiać, tym bardziej gazeta będzie chciała u Ciebie zostać na dłużej. Podejmuj stanowcze
decyzje, a dzięki temu Twój dom zyska dodatkową przestrzeń i porządek, na który miło się patrzy.

Czy Ty też masz problem ze stosami gazet w mieszkaniu? A może są inne rzeczy, których ciężko jest Ci się pozbyć?
Previous Post Next Post

Przeczytaj jeszcze

3 komentarze

  • Reply Kasia | Droga do minimalizmu

    Skup makulatury to moje ulubione miejsce 😉

    6 czerwca 2016 at 4:21 PM
  • Reply Agnieszka

    Ja chodzę na basen i fitness i tam jest jest półeczka na książki i gazety. Ile razy coś zostawię, zaraz znika!

    4 stycznia 2020 at 6:16 PM
    • Reply Kasia

      Super sprawa! Dzielenie się magazynami i gazetami zawsze na propsie!

      7 stycznia 2020 at 11:28 AM

    Leave a Reply